Do awantury doszło w jednym z mieszkań na terenie Milicza. Interweniujący tam policjanci zastali kobietę, która na twarzy miała wyraźne ślady pobicia. Miliczanka powiedziała policjantom, że była to kolejna awantura wszczęta przez jej pijanego męża.
- Według słów kobiety, jej mąż miał ją poniżać, wyzywać wulgaryzmami i grozić pozbawieniem życia. Ponadto agresywny awanturnik kilkukrotnie uderzył małżonkę pięścią w twarz, na szczęście obrażenia nie zagrażały jej życiu i zdrowiu. Wszystkiemu przyglądała się 16-letnia córka kobiety - informuje Sławomir Waleński z policji w Miliczu.
W związku z tym, że mężczyzna był agresywny w trakcie interwencji, mundurowi obezwładnili 33-latka i przewieźli na komendę, gdzie po wytrzeźwieniu został przesłuchany pod kątem stosowania przemocy wobec swojej żony.
Decyzją prokuratora 33-latek został objęty dozorem policyjnym, ma też zakaz zbliżania się do żony na mniej niż 50 metrów. Dodatkowo mężczyzna musi opuścić ich mieszkanie na okres trzech miesięcy. Recydywiście grozi też kara nawet 7,5 roku za kratami.