Brytyjczycy zachwyceni Wrocławiem. "Jarmark bożonarodzeniowy najbardziej niedoceniony w Europie"

2022-10-20 11:11

Stolica Dolnego Śląska po raz kolejny doceniona została przez obcokrajowców. Tym razem na łamach dziennika brytyjskiego "Daily Mail". Wrocław znalazł się tam w cotygodniowym podróżniczym cyklu. Na pierwszy plan wysunął się jarmark bożonarodzeniowy. Dziennikarz Neil Simpson stwierdził, że jest jednym z najbardziej niedocenionym w Europie.

Czas pędzi nieubłaganie, i już niedługo oficjalnie zostanie otwarty Jarmark Bożonarodzeniowy we Wrocławiu. Przypadnie to 18 listopada w piątek. Odwiedzić świąteczne stragany będzie można do końca 2022 r. Zarówno wielu mieszkańców stolicy Dolnego Śląska, jak i innych miast, czeka na otwarcie z utęsknieniem. Okazuje się, że nie tylko Polacy doceniają możliwość wypicia grzańca, czy zakupu wyjątkowych świątecznych prezentów pod choinkę. Dziennikarz "Daily Mail" poleca odwiedzić stolicę Dolnego Śląska właśnie w listopadzie i grudniu. Można poczuć bowiem tutaj klimat świąt Bożego Narodzenia przy niskich cenach.

"Daily Mail" zachwyca się Wrocławiem i jarmarkiem bożonarodzeniowym

Raz w tygodniu na łamach "Dail Mail" dziennikarz Neil Simpson poleca jedno miejsce warte odwiedzenia. Tym razem padło właśnie na Wrocław.

Tak OSZPECILI Annę Dymną w serialu Netflixa "Wielka woda".

"Nie jest to popularna nazwa, ale historyczne polskie miasto Wrocław ma szansę zaoferować najlepszy (i najkorzystniejszy cenowo) jarmark bożonarodzeniowy w Europie tej zimy" – napisał Neil Simpson. - "To z pewnością najbardziej niedoceniany jarmark świąteczny w Europie. We Wrocławiu naprawdę wiedzą, jak zrobić wrażenie".

Dla Brytyjczyków ceny na wrocławskim świątecznym jarmarku nadal są niskie. Wszystko dlatego, że złotówka obecnie jest w gronie nielicznych walut wobec których funt się umocnił. To przekłada się na jeszcze tańszy pobyt w Polsce. A przypomnijmy, że w 2021 r. na straganach bożonarodzeniowych za szaszłyka czy golonkę trzeba było zapłacić aż 38 zł. Bardzo droga była też karkówka, wyceniona na 35 zł. Kiełbasa zwykła i biała kosztowała 25 zł. Za porcję bigosu trzeba było zapłacić 20 zł, za żurek 15 zł, ziemniaki kosztowały 12 zł, a pajda chleba.... 25 zł. W tym roku będzie zapewne jeszcze więcej.

"W Polsce popularne są misternie rzeźbione drewniane drobiazgi. Najlepiej kupić zabawki, podstawki i ozdoby choinkowe. Lubiane są też produkowane lokalnie wełniane szaliki, czapki i swetry, podobnie jak bursztynowa biżuteria, z pierścionkami i naszyjnikami, których ceny rozpoczynają się już od 12 funtów (66 zł)" - napisał dziennikarz.

Simpson zachęca także do spróbowania pierników, grzanego wina, a także oscypków z żurawiną.

Ponadto, dziennikarz zauważa także, że jest sporo tanich bezpośrednich lotów z Wielkiej Brytanii do Wrocławia. Ceny zaczynają się od 45 funtów w obie strony.

Źródło: Brytyjczycy zachwyceni Wrocławiem. "Jarmark bożonarodzeniowy najbardziej niedoceniony w Europie"