Mateusz Murański nie żyje. Taka informacja obiegła świat 8 lutego 2023 roku i wywołała w mediach ogromny szok. Nikt nie spodziewał się takiego obrotu sprawy, tym bardziej że mężczyzna miał przed sobą całe życie. W dniu, gdy media obiegły informacje, że młody Muran nie żyje, dowiedzieliśmy się, że jego ciało zostało znalezione w prywatnym mieszkaniu na pomorzu, a prokuratura wykluczyła udział osób trzecich w tragicznym zdarzeniu. Ze wstępnej sekcji zwłok wiemy, że śmierć aktora serialu Lombard. Życie pod zastaw i zawodnika MMA nastąpiła najprawdopodobniej około 5 lub 6:00 rano. Lekarze po pierwszych badaniach stwierdzili obrzęk płuc i podniesioną temperaturę ciała na skutek zatrucia lekami lub środkami odurzającymi. Śmierć Mateusza Murańskiego wywołała smutek, ale skłoniła także wiele osób do głębokiej refleksji na temat hejtu, który w obecnych czasach jest strasznym zagrożeniem.
ZOBACZ TAKŻE: Śmierć Mateusza Murańskiego odbije się na freak-fightowych galach? Internauci mocno komentują
Rodzice pod domem Mateusza Murańskiego
Kilka dni temu fani Mateusza Murańskiego byli świadkami smutnej sytuacji, która miała miejsce pod jego mieszkaniem w Gdyni. Zasmuceni rodzice 29-latka - Jacek Murański i Joanna Godlewska-Murańska, przyjechali tam by najprawdopodobniej zabrać rzeczy syna. Jak poinformował serwis o2.pl, rodzice zmarłego celebryty próbowali także odpalić jego auto na kabel, co im się nie udało. Jacek i Joanna Murańscy cały czas milczą na temat zaistniałej sytuacji. Można się domyślać, że jest im ciężko po stracie jedynego, a zarazem ukochanego syna.
ZOBACZ TAKŻE: Kiedy pogrzeb Mateusza Murańskiego? Gdzie odbędzie się ostatnie pożegnanie?