Mateusz Murański zmarł 8 lutego 2023 roku. Będący przed trzydziestką zawodnik freak-fightowych gal MMA i aktor mający przed sobą wiele wyzwań, został znaleziony tego ranka w mieszkaniu w Gdyni przez swojego ojca Jacka Murańskiego. Początkowo ojciec "młodego Murana" nie mógł się do niego dodzwonić, a następnie wejść do domu, dlatego postanowił wezwać odpowiednie służby. Po zawiadomieniu służby ratunkowe siłą otworzyły drzwi do mieszkania Mateusza i zastał ich przykry widok. Po pojawieniu się informacji o tragicznym wydarzeniu, w sieci od razu namnożyło się całe mnóstwo teorii spiskowych dotyczących powodów nagłego odejścia mężczyzny. Plotki podsyciła także wiadomość ratowniczki, która 8 lutego była na miejscu zdarzenia i podejmowała się reanimacji 28-latka.
Kiedy jest pogrzeb Mateusza Murańskiego? Gdzie odbędzie się ostatnie pożegnanie?
Mama Mateusza Murańskiego oskraża ratowniczkę
Po ujawnieniu informacji, że Mateusz Murański nie żyje, w sieci pojawiło się wiele teorii spiskowych na temat przyczyny. Jedną z nich była informacja, że 28-latek sam targnął się na swoje życie. Podsycić te pomówienia miała wiadomość stworzona przez ratowniczkę, która była na miejscu zdarzenia i reanimowała nieprzytomnego mężczyznę. Po całej akcji miała wysłać wiadomość do znajomej osoby, że przyczyną zgonu Murańskiego było przedawkowanie oxycodonu. Teraz zdenerwowana matka "młodego Murana" oskarża ratowniczkę o zniesławienie syna:
- Początkiem kłamliwej narracji przeciwko Mateuszowi był zniesławiający wpis, ratowniczka, która będąc na miejscu akcji reanimacyjnej, już 3 minuty po zakończeniu reanimacji, stworzyła fałszywą wiadomość, jakoby przyczyną zgonu Matiego było przedawkowanie oxycodonu. Upublicznienie tej kłamliwej informacji jest przedmiotem postępowania prokuratorskiego. W wyniku przeszukania mieszkania przez policję, nie znaleziono tego specyfiku ani jego pochodnych, ani żadnych innych nielegalnych substancji! Zachowanie tej konfabulantki i hieny (…) co miała nieść pomoc, a pogrążyła mnie jako matkę zmarłego dziecka i skazała na niewyobrażalny ból, powinno być ukarane nie tylko kodeksowo, ale też napiętnowane społecznie. Póki żyć będę, każdego dnia kładąc się spać, będę myślała o ściganiu jej parszywych kłamstw. I wyciąganiu konsekwencji wobec Joanny - w imię ŚP. dobrego imienia mojego ukochanego syna MATEUSZA z którym mamy ciągły kontakt.
Wpis mamy Mateusza - Joanny Murańskiej, pojawił się na jej profilu na Facebooku. To właśnie w nim oskarżyła ratowniczkę o zniesławienie jej syna i poinformowała, że prokuratura prowadzi postępowanie w jej sprawie. Cały wpis Joanny Murańskiej znajdziecie poniżej.
Polecany artykuł: