Legia Kosz

i

Autor: Piotr Koperski/Legiakosz

Legia Warszawa Sekcja Koszykówki

Porażka Legii Warszawa na własnym parkiecie 81:91 z Górnikiem Wałbrzych. Skrót meczu

2024-12-23 10:44

W swoim ostatnim meczu Orlen Basket Ligi przed świętami Bożego Narodzenia Legia przegrała z wałbrzyskim Górnikiem. Zieloni Kanonierzy zostali pokonani we własnej hali.

Legioniści przystępowali do tego spotkania opromienieni wyjazdowym triumfem nad Treflem Sopot. Z kolei koszykarze z Wałbrzycha w ligowej tabeli ocierali się o czołówkę, mając na koncie 6 wygranych i 4 porażki. Pojedynek miał istotne znaczenie dla układu Orlen Basket Ligi. Zwycięsko wyszli z niego goście.

Pierwsze punkty w meczu zdobył Ojars Silins, dając prowadzenie gospodarzom. Niedługo potem po skutecznej dwójkowej akcji Evansa i Vucicia piłkę w koszu umieścił ten ostatni. Obydwaj koszykarze po chwili zaprezentowali niemal bliźniaczą akcję i Legia prowadziła 6:1. Gracze z Wałbrzycha odpowiedzieli pierwszym w tym spotkaniu celnym rzutem za trzy punkty, którego autorem był Amerykanin Alterique Gilbert. Już w kolejnej akcji trójkę rzucili także Zieloni Kanonierzy, a punktował Michał Kolenda. W połowie kwarty Gilbert kolejnym trafieniem za trzy doprowadził do remisu 9:9. Później to goście przejęli inicjatywę, zdobywając pięć kolejnych punktów. Po celnej trójce Ikeona Smitha o czas poprosił trener Ivica Skelin. Po przerwie legioniści szybko zbliżyli się do rywali na jeden punkt i mogli wyjść na prowadzenie, jednak z dystansu nie trafił Kameron McGusty. Na nieco ponad minutę przed końcową syreną Górnik wykorzystał limit przewinień. Dzięki dwóm celnym wolnym po jednym z fauli Andrzej Pluta ponownie wyprowadził Legię na prowadzenie. Pół minuty przed końcem kwarty efektownym wsadem popisał się Smith, doprowadzając do remisu. Jednak chwilę przed końcową syreną Michał Kolenda zapewnił swojej drużynie zwycięstwo 18:16 w tej odsłonie.

wideo_socjal_1_Daria Zawiałow z klocków Lego_ESKA

W kolejnej kwarcie zapunktował Evans, a po jego trafieniu Legia miała czteropunktową przewagę. Szybko zniwelowali ją goście, a do remisu doprowadził Gilbert po indywidualnym sprincie i udanej kontrze. Na prowadzenie Wałbrzyszan wyprowadził Dariusz Wyka, w zeszłym sezonie występujący w ekipie z Warszawy. Sytuacja zmieniała się dynamicznie, Legia odzyskała prowadzenie, a po paru sekundach do remisu celną trójką doprowadził Krzysztof Jakóbczyk. Potem trafiali McGusty, Silins i Vucic. Po stronie gości punkty zdobywali Gotcher i Bojanowski. Na cztery minuty przed końcem pierwszej połowy po celnej trójce Silinsa na tablicy widniał wynik 36:35. W końcówce Smith dał swojej ekipie prowadzenie 42:41 po skutecznej akcji podkoszowej. O przerwę poprosił Ivica Skelin. Po niej przewagę Wałbrzyszan powiększył Patton trafieniem za dwa. W ostatniej minucie najpierw kolejne punkty zdobył ten sam zawodnik, dobijając strzał Smitha, a po chwili po kontrze wsad zaprezentował Bojanowski. Po jego trafieniu Górnik prowadził 48:42 i takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa.

Trzecia kwarta rozpoczęła się od kolejnych punktów zdobytych przez gości. Jednak legioniści zaczęli odrabiać straty, po chwili doprowadzając do stanu 50:45 dla Górnika. W tej odsłonie aktywnie punktowali McGusty i Kolenda, zaś po stronie Wałbrzyszan kolejne oczka zdobywał Gilbert. Na sześć minut przed końcem kwarty Zieloni Kanonierzy wyszli na prowadzenie. Dodatkowo powiększył je McGusty, trafiając za trzy. Po chwili obie drużyny na środku boiska ostro walczyły o piłkę, ta ostatecznie trafiła do Silinsa. Łotysz rzucił kolejną celną trójkę dla swojej ekipy i na tablicy pojawił się rezultat 63:55 dla gospodarzy. Dwie minuty przed końcem przewaga Legii była mniejsza, do trzech oczek zmniejszył ją Smith po celnym rzucie za dwa. Półtorej minuty przed końcową syreną Gotcher trafił za trzy, doprowadzając do remisu. W ostatnich fragmentach tej odsłony prowadzenie Legii mógł dać Jones, ale nie trafił. W odpowiedzi Smithzdobył punkt z wolnego, a po jego drugiej nieudanej próbie piłkę w ataku zebrał Gotcher i rzucił celnie za trzy. Przed ostatnią kwartą Górnik prowadził 72:68.

Początek ostatniej odsłony to ostra gra obydwu ekip, ale jednocześnie brak skuteczności zarówno po jednej jak i drugiej stronie parkietu. Długo nikt nie mógł zdobyć kolejnych punktów. Ten impas przełamał dopiero Dariusz Wyka, trafiając za trzy. Po jego próbie Górnik wygrywał 75:68. Po chwili punkty dla Legii zdobył Vucic, jednak odpowiedział ponownie Wyka, udaną akcją pod koszem. W połowie kwarty goście prowadzili 79:74. Po dwóch celnych wolnych McGusty jako pierwszy zawodnik w tym spotkaniu przekroczył granicę 20 zdobytych punktów, a Górnik wygrywał w tym momencie czterema punktami. Nieco ponad dwie minuty przed końcem meczu Smith powiększył przewagę swej drużyny do siedmiu oczek, a w starciu pod koszem z Amerykaninem ucierpiał Andrzej Pluta. Potem kolejną celną trójkę zaprezentował Gilbert, a Górnik prowadził 86:76. Po chwili trzy punkty zdobył Silins. W końcowych fragmentach Górnik utrzymał przewagę i ostatecznie wygrał w Warszawie 91:81.

Legia: Kameron Mcgusty 20 (2), Michał Kolenda 18 (3), Ojārs Siliņš 17 (4), Mate Vucić 10, Andrzej Pluta 6 (1), JawunEvans 4, Maksymilian Wilczek 4 (1), Shawn Jones 2, Dominik Grudziński 0, Marcin Wieluński -, Dawid Niedziałkowski -.

Górnik: Ikeon Smith 21 (1), Alterique Gilbert 20 (3), ToddrickGotcher 17 (4), Dariusz Wyka 12 (1), Maciej Bojanowski 9 (1), Joshua Patton 6, Kacper Marchewka 3 (1), Krzysztof Jakóbczyk 3 (1), Grzegorz Kulka 0, Janis Berzins 0, Piotr Niedźwiedzki -.

Jak nazywa się ten sportowiec? My pokazujemy zdjęcie, a Ty zgadujesz kto to jest!
Pytanie 1 z 10
Na początek coś łatwego. Kto jest na tym zdjęciu?
Robert Lewandowski