Marcin Gortat, Fame MMA

i

Autor: AKPA

fame mma

Marcin Gortat grzmi o Fame MMA: "to co się dzieje we freak-fightach przeraża". Odsłonił całą prawdę

2024-10-29 9:17

"To nie jest sport, tylko wielki biznes" - takimi słowami Marcin Gortat podsumował freak-fightowe gale, które w Polsce w ostatnich latach są niesamowicie popularne. Sportowiec dosyć ostro wypowiedział się o federacji Fame MMA i o gali, która miała miejsce w sierpniu br. na Stadionie Narodowym. Były koszykarz wyszedł z wydarzenia niespełna godzinę po jego rozpoczęciu.

Gale freak-fightowe stały się niesamowicie popularne w naszym kraju i w ostatnim czasie organizowane są dosyć często. Mimo iż interesuje się nimi naprawdę spora liczba odbiorców, wzbudzają bardzo negatywne emocje. Wszystko dlatego, że w oktagonie w głównej mierze pojawiają się tzw. pato-celebryci, którzy nie szczędzą oszczerstw i brzydkich słów w stronę innych osób. Zarówno podczas konferencji, jak i na galach można usłyszeć dużo wulgaryzmów oraz zobaczyć na własne oczy niebezpieczne zachowania zawodników.

Jedną z najpopularniejszych federacji w Polsce jest Fame MMA, która na rynku pojawiła się w 2018 roku i stała się pierwszą w kraju federacją organizującą gale typu freak show fight. Pod koniec sierpnia br. na Stadionie Narodowym w Warszawie odbyła się w sumie 22 edycja wydarzenia, która na trybunach zgromadziła blisko 50 tysięcy widzów. W tym gronie znalazł się także Marcin Gortat, który szybko przekonał się o idei gali i wyszedł z niej niespełna godzinę po rozpoczęciu.

Marcin Gortat wywiad

Marcin Gortat ostro o Fame MMA

Marcin Gortat pojawił się na Stadionie Narodowym podczas gali Fame MMA 22, by wspierać swojego kolegę Tomasza Adamka. Polski pięściarz zmierzył się w wówczas w oktagonie z weteranem freak-fightowych federacji Kasjuszem Życińskim (Don Kasjo), którego pokonał. Marcin Gortat nie wytrwał jednak do tej walki, bowiem po niespełna godzinie od rozpoczęcia gali, opuścił Stadion Narodowy. Były koszykarz w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onetu" w mocnych słowach wypowiedział się o wydarzeniu:

To nie jest sport, tylko jeden wielki biznes. Byłem na tej gali i wyszedłem po 45 minutach bardzo zniesmaczony, zdziwiony i smutny z wielu powodów, o których nie chcę teraz mówić. Rozumiem decyzję Tomka Adamka o uczestnictwie w czymś takim. Jeżeli na stole są pieniądze porównywalne do gaży za walki mistrzowskie, to rozumiem, że skłania go to do udziału - wyjawił Gortat.

Marcin Gortat był zniesmaczony wieloma obrazkami, które zobaczył i nie mógł znieść towarzystwa niektórych osób, których zachowanie nie jest godne żadnej pochwały:

Niestety to, co się tam działo, jakie osoby przychodziły na tę galę, to wszystko jest dla mnie przerażające. Co innego KSW, stojące na najwyższym poziomie sportowym, gdzie walczą zawodnicy z całego świata za o wiele mniejsze pieniądze, ale robią to jako sportowcy. To, co się dzieje we freak-fightach przeraża i na pewno nie nazywajmy tego sportem - dodał Gortat.

Marcin Gortat dodał również, że gale freak-fightowe nie mają nic wspólnego ze sportem, ani szlachetną i uczciwą rywalizacją. Były koszykarz zaczął się martwić także o młode pokolenie, dla których oglądanie bójek pato-celebrytów nie powinno być formą rozrywki. 

Jak nazywa się ten sportowiec? My pokazujemy zdjęcie, a Ty zgadujesz kto to jest!

Pytanie 1 z 10
Na początek coś łatwego. Kto jest na tym zdjęciu?
Robert Lewandowski