Początek pierwszej kwarty był bardzo wyrównany, gra przenosiła się szybko spod jednego kosza pod drugi. Żadna z drużyn przez długi czas nie zdobyła przewagi wyższej niż dwupunktowa. Po stronie Trefla Sopot punktowali Groselle i Best. Wśród legionistów liderem w połowie kwarty był Silins. Łotysz zaliczył aż dwie celne trójki przy dwóch próbach. Między innymi dzięki jego staraniom Legia prowadziła 14:11. Później dwie celne trójki zaliczył także McGusty, a po drugim z jego rzutów przewaga warszawiaków urosła do siedmiu punktów. Chwilę później po skutecznym odbiorze Andrzeja Pluty i kontrze drużyna Ivicy Skelina prowadziła już 23:13. W tym momencie do końcowej syreny pozostało półtorej minuty, a gospodarze wykorzystali limit przewinień przy zaledwie jednym po stronie rywali. Końcówka nie przyniosła większych zmian i po pierwszej odsłonie legioniści wygrywali 24:14. Gracze z Sopotu zostali zneutralizowani przez koszykarzy ze stolicy, Trefl w pierwszej kwarcie zanotował tylko 35 procent skuteczności rzutów z gry.
Drugą kwartę rozpoczął McGusty od dwóch udanych akcji. Zdobył w nich cztery punkty, a łącznie w tym meczu Amerykanin miał na koncie już 13 oczek. Przewaga Legii sięgnęła czternastu punktów. Niedługo potem jeszcze się zwiększyła po udanym rzucie Silinsa za dwa i późniejszym wykorzystanym rzucie wolnym. Legia wygrywała siedemnastoma punktami, jednak w kolejnych fragmentach meczu Sopocianie zdobyli pięć oczek z rzędu, na co zareagował od razu trener Skelin, prosząc o czas dla swoich koszykarzy. Po przerwie ładną zespołową akcję zaprezentowali legioniści, gdy Michał Kolenda efektownie podał do Vucicia, a ten umieścił piłkę w koszu. Celną trójką odpowiedział na to Jakub Schenk z Trefla i w połowie kwarty Legia wygrywała 35:25. Niedługo potem aż dwie celne trójki z rzędu zaprezentował Kolenda, a Legia prowadziła osiemnastoma punktami. Ta przewaga w kolejnych minutach jeszcze się zwiększyła, w pewnym momencie sięgając 23 oczek. Kolejne punkty zdobywał McGusty, a gospodarze nie mogli znaleźć sposobu na warszawiaków. W końcówce Sopocianie odrobili część strat, za trzy trafił Alleyne. W ekipie gości efektowny wsad zaprezentował Vucic. Ostatecznie do przerwy Legia wygrywała 56:38.
Początek trzeciej kwarty to wymiana ciosów z obu stron. Kolejne punkty zdobył McGusty, który dzięki trzeciej w tym spotkaniu celnej trójce przekroczył barierę 20 oczek. W połowie kwarty legioniści osiągnęli istotną przewagę, prowadząc w tej odsłonie czterema punktami. Po jednej z kontr piłkę w koszu umieścił Michał Kolenda, a przy stanie 66:44 dla gości o czas poprosił trener Trefla, Zan Tabak. Po przerwie obraz gry nie uległ znaczącej zmianie, a Legia utrzymywała bezpieczną przewagę, która trzy minuty przed końcową syreną sięgnęła aż trzydziestu punktów po celnej trójce Andrzeja Pluty. Po chwili za trzy trafili także Sopocianie, jednak ich wysiłki w końcówce kwarty nie zdały się na wiele. W ostatnich sekundach trójkę rzucił Grudziński,a przed ostatnią odsłoną meczu koszykarze Ivicy Skelinawygrywali aż 86 do 50.
Ostatnia kwarta to dalsza dominacja gości. Gdy minęło półtorej minuty ostatniej odsłony, przewaga warszawiaków przekroczyła czterdzieści punktów. W tym momencie spotkania legioniści notowali aż 75-procentową skuteczność rzutów za trzy, mając na koncie 12 celnych trójek przy 16 próbach. Wciąż liderem punktowym wśród gości był McGusty, który w połowie kwarty mógł się pochwalić 24 zdobytymi punktami. Z kolei Vucic zaliczył double-double z 11 punktami i 10 zbiórkami. Sześć minut przed końcem kolejną trójkę, już czwartą w tym meczu, zdobył McGusty. W połowie kwarty gracze ze stolicy przekroczyli granicę stu punktów, po celnym rzucie Grudzińskiego. W końcówce Trefl odrobił część strat, ale nie miało to już wpływu na końcowy wynik. Legia pewnie wygrała 109:75 w Sopocie, odnosząc siódme zwycięstwo w Orlen Basket Lidze.
- Legia: McGusty 29 (4), Kolenda 18 (2), Evans 14 (2), Pluta 13 (2), Grudziński 12 (2), Vucic 11, Silins 11 (2), Wilczek 1, Niedziałkowski 0, Wieluński 0
- Trener: Ivica Skelin
- Trefl: Schenk 18 (2), Johnson 13 (1), Best 10 (2), Alleyne 9 (3), Van Vliet 9, Groselle 8, Zyskowski 3, Jankowski 2, Weathers 2, Witliński 1
- Trener: Zan Tabak