Do meczu rozgrywanego w hali na warszawskim Bemowie oba zespoły przystępowały z różnymi celami. Start chciał obronić miejsce w ścisłej ligowej czołówce. Z kolei gracze prowadzeni przez Ivicę Skelina potrzebowali zwycięstwa, by do tej czołówki dołączyć. Spotkanie przyniosło wiele emocji oraz zaciętą grę z obu stron.
Pierwsze punkty w meczu zdobył Mate Vucic spod kosza. Chwilę później kolejny rzut legionistów został zatrzymany skutecznym blokiem przez Tyrana de Lattibeaudiere’a, Jamajczyka, który jeszcze niedawno występował w zespole ze stolicy. Po trzech minutach Zieloni Kanonierzy prowadzili 4:0. Przewagę do siedmiu punktów powiększył Ojars Silinscelną trójką. Chwilę później pierwsze punkty dla Lublinian zdobył de Lattibeaudiere, ale szybko odpowiedział Andrzej Pluta rzutem za dwa. W połowie kwarty część strat gości odrobił Ousmane Drame dzięki akcji 2+1. Kilkanaście sekund po nim za trzy trafił Jakub Karolak. Trzy minuty przed końcem goście prowadzili 13:11 po celnym rzucie za trzy w wykonaniu Browna. De Lattibeaudiere powiększył przewagę swojego zespołu efektownym wsadem. Pierwsze punkty w meczu dla Legii zdobył Sessoms, ale Start odpowiedział dwiema trójkami. Jedną rzucił Karolak, a drugą CJ Williams. Przy stanie 21:13 dla gości o czas poprosił Ivica Skelin. Po przerwie kolejny raz za trzy trafił Karolak, a po nim znów Williams. Dzięki czterem trójkom z rzędu Start wygrał kwartę 27:13.

i
Druga odsłona meczu rozpoczęła się od kolejnej celnej trójki w wykonaniu gości. Zaliczył ją Bartłomiej Pelczar. Taką samą udaną próbą z dystansu chwilę później popisał się Silins. Po nim efektowny przechwyt i sprint zakończony wsadem zaprezentował Kameron McGusty. Przy stanie 30:18 dla koszykarzy z Lublina o czas poprosił ich trener, Wojciech Kamiński. Po przerwie ponownie punkty zdobył Amerykanin, tym razem spod kosza. Następnie po jego przechwycie i asyście za dwa trafił Pluta i strata Legii zmalała do ośmiu oczek. W połowie kwarty Karolak zanotował czwartą w tym spotkaniu celną trójkę, a przewaga jego zespołu urosła do czternastu punktów. Po kolejnym celnym rzucie Karolaka, tym razem za dwa, o czas poprosił Ivica Skelin. Goście prowadzili 41:25. Później po wsadzie de Lattibeaudiere’a Start osiągnął 20 punktów przewagi. W końcówce pierwsze punkty dla Legii zdobył Kolenda. Jednak goście utrzymali wysoką przewagę, a piąty raz za trzy trafił Karolak. Start po pierwszej połowie prowadził 51:32.
Początek trzeciej kwarty to utrzymująca się przewaga Startu. Gracze z Lublina zaliczyli kolejną celną trójkę, a jej autorem był Courtney Ramey. Pod oboma koszami w tej odsłonie nie brakowało zaciętej gry. Legioniści w pierwszej fazie tej kwarty grali skuteczniej w obronie i w ataku. Dzięki temu sukcesywnie odrabiali straty. Przyczynił się do tego między innymi Maksymilian Wilczek, który trafił za trzy punkty. Cztery minuty przed końcową syreną Zieloni Kanonierzy tracili do rywali trzynaście oczek. Po kontrze i wsadzie Rameya goście prowadzili 63:47, a o czas poprosił trener Skelin. W końcówce nie brakowało fauli, a obie ekipy powiększały swój dorobek dzięki rzutom wolnym. Dwie minuty przed końcem limit przewinień wykorzystali Lublinianie. Mimo tego utrzymywali wysokie prowadzenie. Za trzy punkty pod koniec kwarty trafił Ramey. W ostatnich sekundach legioniści zdobyli ostatnie punkty w tej odsłonie dzięki trafieniu Sessomsa, a Lublinianie wygrywali 69:57.
Finałowa odsłona meczu rozpoczęła się od trafień de Lattibeaudiere’a i Rameya. Trener Skelin poprosił o czas. W kolejnych kilku akcjach obu drużynom brakowało udanego wykończenia. Impas przełamał Emmanuel Lecomte, trafiając za dwa. Po chwili Belg trafił znowu, a przy stanie 77:57 dla gości Skelin po raz kolejny i ostatni w tym spotkaniu poprosił o przerwę. Później za trzy punkty trafił Andrzej Pluta. W połowie kwarty przewaga gości wynosiła czternaściepunktów. Po trafieniu Silinsa spod kosza, faulu na nim i celnym wolnym, Legia traciła do rywali 11 oczek. Dwie minuty przed końcem po trafieniu Rameya na tablicy widniał wynik 83:68. Potem punkty dla Legii zdobył Wilczek, ale w końcówce za trzy rzucił Brown, a Start wygrywał 86:72. Ostatecznie spotkanie zakończyło się zwycięstwem gości 88:76.
Legia: McGusty 16 (2), Pluta 15 (1), Sessoms 12, Vucic 10, Silins 9 (2), Wilczek 7 (1), Kolenda 3, Grudziński 2, Onu 2,Niedziałkowski -, Bartosz -, Dąbrowski -
Trener: Ivica Skelin
Start: Karolak 21 (5), Ramey 20 (2), de Lattibeaudiere 10, Lecomte 10, Brown 9 (3), Drame 9, Pelczar 3 (1), Put 3, Williams 3 (1), Szymański 0, Krasuski -
Trener: Wojciech Kamiński