Justyna Steczkowska dwukrotnie reprezentowała Polskę na Eurowizji. W 1995 roku, jako debiutantka, pojechała do Dublina z utworem "Sama". Dokładnie trzy dekady później wystąpiła w Bazylei z hitem "Gaja", co z zainteresowaniem śledziły miliony Polaków. Trzydziestoletnia przerwa wywołała wiele emocji, ale rekord ten może wkrótce stać się nieaktualny. Niespodziewaną deklarację złożył francuski muzyk, który również jako debiutant próbował swoich sił w Konkursie Piosenki Eurowizji.
Justyna Steczkowska jest rekordzistką Eurowizji. Nie ma sobie równych
Wygrywając polskie preselekcje do Eurowizji 2025, wykonawczyni "Gai" na stałe zapisała się na kartach historii konkursu. Od występu w 1995 roku do prezentacji w pierwszym półfinale w roku 2025 upłynęło co do dnia 30 lat. Justyna Steczkowska jest zatem rekordzistką pod względem najdłuższej przerwy między dwoma startami w konkursie. Polka pobiła o 6 lat dotychczasowy rekord grecko-cypryjskiej piosenkarki Anny Vissi, która wystąpiła na Eurowizji w latach 1980 i 1982, a potem - dopiero w 2006 roku. Wiele wskazuje na to, że posiadacz rekordu może się wkrótce ponownie zmienić.
Zobacz też: Maciej Zakościelny o roli ojca. Chce być autorytetem dla synów
Francuski gwiazdor wróci po 34 latach?
Z zaskakującą deklaracją ujawnił się uczestnik Eurowizji sprzed debiutu Polski w 1994 roku. Na antenie programu "Quelle époque!" w stacji France 2 uznany wokalista Patrick Fiori zapowiedział swój powrót na scenę konkursu. Artysta zadebiutował w latach 80. jako nastolatek, a jego szersza kariera we Francji rozpoczęła się od Eurowizji w 1993 roku. Z utworem "Mama Corsica" w języku korsykańskim muzyk zajął wtedy czwarte miejsce. Wkrótce wydał debiutancki krążek, a łącznie - za dwanaście płyt otrzymał osiem złotych i jedną platynową certyfikację. Dziś jest znany m.in. jako trener we francuskiej odsłonie "The Voice Kids": przez dziesięć sezonów jego podopieczni wygrali pięć razy.
Zobacz też: Tommy Cash znowu na Eurowizji? Ci artyści chcą wrócić na konkurs w 2026
Fiori przekazał, że w 2027 roku chciałby reprezentować na Eurowizji ojczyznę swoich przodków ze strony ojca - Armenię. Dziadkowie chłopca wyjechali z kraju do Francji w okresie ludobójstwa z lat 1915-17. Jak wyjawił muzyk, marzy o występie w duecie z ormiańskim artystą lub artystką i jest już w kontakcie z decydentami w Armenii. Jeśli faktycznie pojechałby na konkurs za dwa lata, pobiłby rekord Justyny Steczkowskiej. Warto jednak dodać, że mimo tej 34-letniej przerwy - wracałby jako reprezentant innego kraju niż przy pierwszym udziale.
"Będę reprezentował Armenię na Eurowizji. [...] Jestem już w procesie spotkań z ludźmi, którzy za to odpowiadają. W zasadzie, uda się to w 2027 roku" - powiedział 56-latek.