Nasz Nowy Dom to program emitowany na antenie telewizji Polsat od 29 września 2013 roku. Prowadzącą pierwszych dwudziestu edycji była Katarzyna Dowbor, którą w kolejnych seriach zastąpiła Elżbieta Romanowska. Choć początkowo fanom programu nie spodobała się ta zmiana, szybko jednak przyzwyczaili się do nowej prowadzącej, która tak samo ciepło podchodzi do remontów i do każdej z rodzin, ale przejdźmy do konkretów. Przez wiele sezonów Katarzyna Dowbor, która wówczas była gospodynią show, odwiedziła wiele rodzin i razem z ekipą zafundowała im nie tylko porządny remont, ale przede wszystkim nowy i lepszy start. Niestety jak to w życiu bywa, nie wszystkim spodobała się jedna metamorfoza i w efekcie złości, dom bohaterki jednego z odcinków programu został zniszczony przez jej sąsiadów.
ZOBACZ TAKŻE: Ela Romanowska zalała się łzami. Tej rodzinie dała nowe życie
Tragedia w programie Nasz Nowy Dom
Niestety jak to w życiu bywa są osoby, które zazdroszczą i potrafią zrobić specjalnie na złość. Przekonała się o tym na własnej skórze bohaterka jednego z odcinków Nasz Nowy Dom, której wyremontowano lokum:
- Nie sądziłam, że w ludziach może być aż tyle zawiści. Każdy miał prawo przecież zgłosić się do tego programu. Przykre jest również to, że oprócz słów dochodzi też do różnych niefajnych incydentów. Ktoś oblał nową elewację farbą, nocą ktoś podjeżdża pod nasze mieszkanie i rzuca kamykami, puka w okna. Proszę, uszanujcie naszą prywatność i spokój - powiedziała pani Lidia w wywiadzie dla lokalnego tygodnika.
Metamorfoza czterech kątów pani Lidii nie spodobała się mieszkańcom Szczytna, którzy z zazdrości oblali dom farbą i obrzucili go kamieniami. Było to w listopadzie 2017 roku i zaraz po remoncie budynku, pod dom bohaterki podjeżdżano, pukano w okna i obrzucano na złość kamieniami, a tym samym wyrządzano szkody. Co było powodem takiego zachowania? Zdaniem mieszkańców pani Lidii nie należał się remont i nawet po emisji była wyzywana od "zawistników".
- Nie musieliśmy tego robić, bo ustalony zakres robót tego nie zakładał. Ale żeby wyglądało to lepiej, ekipa po godzinach swojej pracy wzięła farby oraz narzędzia i odnowiła elewację. Zniszczenie tego jest dla mnie niepojęte, nie mogę tego zrozumieć. Jeśli ktoś nie chce pomagać, nie ma problemu, bo przecież nie ma takiego obowiązku, ale niszczyć to co ktoś inny zrobił, to już jest zawiść - dodała Dowbor w rozmowie w natemat.pl.
Jesteście zaskoczeni? Choć zazwyczaj sąsiedzi pomagają w remoncie, a po wszystkim przychodzą z kwiatami i ciastem, to w tym przypadku efekt był całkiem odwrotny.
Polecany artykuł: