"Milionerzy" po premierze ćwierć wieku temu trafili niedawno do Polsatu. Prowadzącym popularny teleturniej jest niezmiennie Hubert Urbański, który za sprawą najnowszej zmiany udziela podpowiedzi w ramach czwartego koła ratunkowego. Uczestnik ostatniego odcinka postanowił jednak skorzystać z klasycznej opcji ratunkowej i z pytaniem z religii zwrócił się do przyjaciela.
"Milionerzy" wciąż zaskakują
W programie mogą się pojawić pytania z dosłownie każdej możliwej dziedziny, o czym niejednokrotnie mogli przekonać się uczestnicy. Zaskakujące zagadnienia wystąpiły również w odcinkach specjalnych z udziałem celebrytów. Chociażby Dorota Wellman i Marcin Prokop odpadli z walki o milion złotych przy pytaniu o kształt odchodów wombata. Z pozoru banalne pytania okazują się czasem trudne, a te mniej oczywiste - udaje się rozwiązać sprytem. Ostatnio produkcja ogłosiła - śladem oryginalnego formatu z Wielkiej Brytanii - dodatkowe, czwarte koło ratunkowe. Polega ono na podpowiedzi nie ze strony bliskiej osoby lub widowni w studiu, a samego prowadzącego.
Zobacz też: Beata Kozidrak próbowała się kamuflować. Artystkę zdradził głos!
Pytanie o królów w Biblii. Uczestnik zadzwonił do przyjaciela
W ostatnim odcinku wiele emocji wzbudziło pytanie z religii. Pan Adrian, z zawodu - analityk danych, przebrnął przez szereg pytań i w końcu zmierzył się z tym o wartości 250 tysięcy złotych. Dotyczyło ono biblijnych królów, którzy odwiedzili małego Jezusa:
"Który z ewangelistów wspomina królów o imionach Kacper, Melchior i Baltazar?"
Pan Adrian mógł wybrać między świętym Mateuszem, Łukaszem i Janem lub też wskazać opcję "żaden, to późniejsza tradycja". Zdecydował się na telefon do przyjaciela, Rafała. Mimo zawahania ostatecznie postawił na opcję D, mówiącą, że w Biblii nie są w ogóle wymienione imiona króli. Okazało się, że to poprawna odpowiedź!
Uczestnikowi udało się przejść do kolejnego pytania, a internauci chętnie włączyli się w dyskusję, skąd wzięły się imiona królów Melchiora, Kacpra i Baltazara, jeśli nie bezpośrednio z Nowego Testamentu. Wiedzieliście, że to późniejsza tradycja, a może również skorzystalibyście z koła ratunkowego?