Wielu Polakom przeboje "Jesteś szalona" czy "Wolność" są doskonale znane. Zespół Boys osiągnął niekwestionowany sukces, a jego wokalista Marcin Miller do dziś pozostaje ikoną muzyki disco polo i tanecznej w naszym kraju. Niestety, z czasem przyszło mu się zmierzyć z bolesnymi dolegliwościami. Oto, jak sobie radzi.
Marcin Miller - na co choruje?
Choć 55-letni muzyk ceni sobie ochronę życia prywatnego, to raz na jakiś czas dzieli się z fanami wieściami w sprawie stanu swojego zdrowia. Lider formacji Boys nie ukrywał w mediach społecznościowych, że jego codziennością są wizyty w szpitalach i leki przeciwbólowe.
Co dokładnie mu dolega? Stwierdzono u niego przepuklinę trzech kręgów, która zapewne prędzej czy później będzie wymagać operacyjnego leczenia kręgosłupa.
Zobacz też: Doda w szczerych słowach o sanah. Wspomniała o drugiej twarzy
Muzyk mówi o bólu: "Nawet na scenie chwyci"
Przy okazji ostatniego koncertu "Roztańczony PGE Narodowy" Miller zdradził szczegóły swoich problemów zdrowotnych w rozmowie z serwisem "Jastrząb Post". Jak opisał, sytuacja znacznie się polepszyła, gdyż w przeszłości zdarzały mu się incydenty nie do wytrzymania. Przywołał moment, w którym z powodu bólu musiał dotrzeć do łazienki za pomocą łokci.
Lider Boys regularnie ćwiczy oraz korzysta z fachowej pomocy i jak mówi - jest już pogodzony z ograniczeniami, które wywiera na nim sytuacja zdrowotna. Zrezygnował z wymagających sportów i radzi sobie z epizodami bólu, które zdarzają się na scenie, by mimo wszystko - zapewnić fanom jak najlepsze wrażenia.
"Nie będę biegał szybko, nie zagram w piłkę, nie podniosę takich zrywów. Czasami jest tak, że nawet na scenie coś chwyci. No i tak z dziesięć sekund muszę odstać swoje, żeby to wszystko puściło" - powiedział.
"Codziennie wykonuję ćwiczenia. Rano wstaję, robię takie 20 minut, rozluźniające, wzmacniające mięśnie głębokie kręgosłupa. Raz w tygodniu chodzę do fizjoterapeuty i raz w miesiącu chodzę do osteopaty w Warszawie" - wyjaśnił w kontekście leczenia.