Idą święta, a więc w kinach i w telegazetach pojawiają się pierwsze świąteczne filmy. Klasykiem jest oczywiście "Kevin sam w domu", a ostatnimi czasy także polska, romantyczna komedia "Listy do M". Widzowie oglądając te produkcje mogą poczuć prawdziwą magię świąt, popatrzeć na kolorowe bombki i świecące choinki, a także zobaczyć śnieg, którego na święta Bożego Narodzenia od kilku lat w Polsce brakuje, bo albo jest go niewiele, albo wcale. Często na planach filmowych potrzebne są efekty specjalne, między innymi padający śnieg. Kadry są wtedy romantyczne i można poczuć prawdziwą magię! Nie zawsze udaje się jednak nagrać ujęcia na tle prawdziwej, białej zimy, dlatego pracownicy filmowi mają ciężki orzech do zgryzienia. W dzisiejszych czasach nie jest takie trudne stworzyć sztuczny śnieg, który może utrzymywać się dłużej niż prawdziwy. W końcu podczas wielogodzinnego kręcenia ujęć na planie filmowym, śnieg nie może stopnieć. Jak przygotować zimową scenerię? Nie uwierzycie z czego jest tworzony sztuczny śnieg w filmach!
Śnieg w filmach - jak powstaje?
Zastanawialiście się kiedykolwiek, jak powstaje sztuczny śnieg w filmach? Niestety nie zawsze tworząc dany film pada śnieg lub jest zimowa aura. Gdy na chodnikach jest czarno, trzeba poradzić sobie w inny sposób. Okazuje się, że sztuczny śnieg na planie filmowym powstaje z bardzo zmielonej celulozy, która jest produktem w pełni biodegradowalnym i się rozpuszcza. Jest nietoksyczny i bardzo łatwy do sprzątnięcia. Zaskoczeni?