Cisza, spokój, znerwicowana Farmerka… dzień jak co dzień. Wiejską sielankę może zakłócić jedynie list wyeliminowanego Farmera. Czy zrzuci bombę na pozostałych uczestników? Ich los będzie leżeć w jego rękach. Tymczasem na horyzoncie pojawi się kolejny pojedynek - farmerzy utkną w bagnie po kolana i będą musieli walczyć nie tylko z nurtem rzeki, ale i własnymi słabościami. Choć do finału zostały dwa dni, Farma wciąż nie przestaje zaskakiwać – czy na ostatniej prostej będziemy świadkami oficjalnego zakończenie największego konfliktu tej edycji? O tym kto zamknie za sobą bramę Farmy, zadecyduje ostatni tego dnia, owiany złą sławą, pojedynek, zaś zwycięzca zapewni sobie miejsce w finale.
Farma 3 - finał
Finał Farmy 2024 odbędzie się 1 marca. To właśnie wtedy poznamy trójkę uczestników, którzy wejdą do odcinka na żywo i zawalczą o zwycięstwo. Jednak zanim to nastąpi czeka nas jeszcze kilka pojedynków, które mogą całkowicie zmienić układ sił na gospodarstwie. Pozbawieni dostępu do prądu, bieżącej wody, telefonów czy Internetu farmerzy mieszkają ze sobą już od kilku tygodni. To tylko potęguje ich zmęczenie, tęsknotę i wielki stres. Każdy z nich ma coraz mniej sił na kolejne tory przeszkód, zadania i pojedynki. Wszyscy podkreślają jednak zgodnie, że odpadnięcie przed finałem byłoby najgorszym z możliwych scenariuszy. Ciekawscy internauci, na przekór produkcji, poszukują jakichkolwiek informacji na temat tego, kto będzie w finale Farmy 2024, ale również tego, kto odpadł w ostatnich dwóch odcinkach. Wielu z nich postanowiło przeanalizować posty oraz relacje wstawiane przez uczestników w okresie wakacyjnym, kiedy to program był kręcony. Okazuje się, że niektórzy rozpoczęli swoją aktywność, a nawet letnie wyjazdy nieco wcześniej, niż pozostali. Mowa m.in. o Margaret i Angie. Fani zwracają uwagę na to, że na ich profilach pojawiała się aktywność zdecydowanie wcześniej, niż np. w przypadku Amandy, Reni czy Maćka, co jest jasnym dowodem na to, że dziewczyny odpadły tuż przed ostatnim odcinkiem. Jak myślicie, czy takie dowody mają sens? Czy rzeczywiście warto sugerować się postami i relacjami sprzed kilku miesięcy? Już 1 marca dowiemy się, czy internetowi detektywi mieli rację.