Melony z farmy w Warszawie i polskie trufle. Co jeszcze zjemy w restauracji z gwiazdką Michelin?

2025-09-19 11:33

Szef kuchni Witek Iwański kilka miesięcy temu zdobył swoją pierwszą gwiazdkę Michelin! Jego restauracja wyróżniona przez prestiżowy przewodnik kulinarny znajduje się... na warszawskiej Pradze Północ. Towarzystwo lombardów i lokalny koloryt nie przeszkadzają mu w serwowaniu dań z najwyższej półki. Czego warto spróbować? Spytaliśmy!

Warszawskie melony i polskie raki w polskiej restauracji z gwiazdką Michelin

W warszawskiej restauracji z gwiazdką Michelin można spróbować między innymi polskich dzikich raków, polskiego sandacza, lokalnych trufli czy... hodowanych w Warszawie owoców i warzyw, również warszawskich melonów. To właśnie lokalny produkt jest tym, na co stawia szef kuchni, Witek Iwański, znany widzom między innymi z programu prowadzonego z Ewą Wachowicz - "Przez żołądek do serca" oraz "MasterChefa", gdzie w jednym z odcinków prowadził dla uczestników masterclass.

Zobacz również: Polska z kolejną gwiazdką Michelin! Szefa zapytaliśmy o ceny i... udział w "MasterChefie"

Ciekawa sprawa, bo melony właśnie pojawiły się w menu w sierpniu po raz pierwszy. Tak jak nazwa mówi - są to faktycznie melony, które rosną w Warszawie, w gospodarstwie na Białołęce. Byliśmy tam na kolacji całym zespołem i dowiedzieliśmy się, że ta historia jest związana z produkcją pestek i nasion, a dopiero później faktyczne owoców. Są fantastyczne, przepięknie dojrzałe, supersłodkie, intensywne. Jak przyjeżdżają do restauracji i otwieram lodówkę, to w całej kuchni pachnie właśnie melonami, więc samo to już podkreśla, jaki to jest jakościowy produkt, rzemieślniczo wykonany, nieprzyspieszony niczym, żadnymi nowoczesnymi procesami. Jeżeli kupujemy owoc w supermarkecie, to on nie robi większego wrażenia, ale my kupujemy owoc w gospodarstwie, jeszcze w Warszawie, więc jest frajda tej lokalności. Produkty, które wydawałyby się egzotyczne, są jednak tutaj. Dzięki pasji gospodarzy ich intensywność, dojrzałość, zapach są nieporównywalne

- mówił niedawno w rozmowie z "Super Expressem" zdobywca polskiej gwiazdki Michelin. Jakie jeszcze lokalne produkty są stosowane w daniach? 

Jeśli chodzi o warzywa, to głównie opieramy się na gospodarstwie Majlertów, na Białołęce w Warszawie. Ci ludzie są pasjonatami tego, co robią, a ich produkty są fantastyczne. Przede wszystkim przez hiperdojrzałość i świeżość, ponieważ wszystko jest zrywane praktycznie z pola, tego samego dnia, kiedy może przyjechać do restauracji i być wykorzystane, więc warto z tego korzystać. Myślę, że niejedna stolica europejska mogłaby zazdrościć, że właśnie do takiego gospodarstwa jest dostęp, więc trzeba się z tego cieszyć i czerpać garściami. 

Polskie raki, trufle i sandacz

Szef hub.praga opowiedział również o innych składnikach, które podaje w swojej restauracji. Witek Iwański jest zachwycony polskimi produktami i stara się używać możliwie lokalnych przysmaków do swoich dań.

Jestem bardzo zadowolony z raków. Poznałem świetnego człowieka, który za nimi stoi, to jest dziki produkt. Zamówiliśmy też od niego sandacze - fantastyczne. Wychodziły z nich bardzo ciekawe dania. Raki są jeszcze obecnie w menu. Myślę, że na jesieni pojawi się sandacz, dzika ryba, która spokojnie może konkurować ze znanymi na całym świecie hiszpańskimi turbotami. Turbota też mamy w menu, ale sandacz jest faktycznie cudowny. Mamy bardzo ciekawe trufle, które zamawiamy w Polsce od pasjonata, takiego nawet trochę wariata na temat trufli, który wie, gdzie rosną i dzikie, i hodowlane, pod jakimi drzewami i tak dalej. Sam ma działkę - ponad 300 drzew. Więc to są ciekawe rzeczy. Myślę, że nie wszyscy mamy świadomość, że mamy tak fantastyczne produkty w Polsce. 

Zobacz również: Znana restauracja w Warszawie z gwiazdką Michelin! Ceny degustacji zwalają z nóg

Witek Iwański wywiad