Okazałą tamę na kanale Powa Topiec, zbudowały, pracowite bobry. Pieczołowicie wykonana konstrukcja, doprowadziła do zalania pól oraz piwnicy, jednego z mieszkańców gminy Krzymów. A ten, o swoim nieszczęściu, powiadomił urzędników.
No niestety, to nie jest taka prosta sprawa, żeby zlikwidować tamę, należy wystąpić do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska z wnioskiem o wydanie pozwolenia, na odstępstwa od zakazów, w stosunku do gatunku dziko występujących zwierząt.
Powiedziała nam Sylwia Kaczmarczyk, sekretarz gminy Krzymów i dodała, że tamę będzie można usunąć, dopiero po uzyskaniu pisemnej zgody. A na taką decyzję trzeba czekać. Warto dodać, że to nie pierwsza taka interwencja.
Na terenie naszej gminy jest to już drugi przypadek w tym roku. Pierwsza tama została zbudowana przez bobry w obrębie Brzezińskie Holendry.
Nigdy nie należy samodzielnie rozbierać tamy, ani niszczyć siedliska bobrów. Zwierzęta te znajdują się pod ochroną. Niszczenie tam bobrowych jest wykroczeniem i podlega karze aresztu lub grzywny.