Rodzina Żebrowskich od połowy października przebywa na Jamajce, gdzie planowali spędzić spokojne wakacje. Niestety, ich plany pokrzyżował huragan Melissa, który nawiedził wyspę. Na szczęście, jak informowali na bieżąco w mediach społecznościowych, cała rodzina znalazła się w bezpiecznym miejscu.
Michał Żebrowski z rodziną na Jamajce
Aktor, którego cała Polska pokochała pod koniec lat 90. po występie w ekranizacji powieści "Ogniem i mieczem", postanowił spędzić trochę jesieni na słonecznej Jamajce. Wraz z żoną Aleksandrą i dziećmi wybrał się do wyspiarskiego kraju w połowie października, nie spodziewając się, że utkną tam z powodu rekordowo silnego huraganu. Melissa zanotowała najwyższy stopień zagrożenia, a jej uderzenie w Jamajkę nastąpiło 28 października, po południu czasu lokalnego. Jak przekazali Żebrowscy, udało im się znaleźć schronienie w hotelu niedaleko lotniska, w najmniej zagrożonej części Jamajki.
Zobacz też: Akop Szostak wspiera mamę w przemianie. Straciła już 24 kg!
Żebrowska relacjonuje: "najgorsze było w ciągu dnia"
Relację na Instagramie konsekwentnie zamieszczała żona aktora, Aleksandra Żebrowska. Pokazała ona widok silnego wiatru i wzburzonej wody za oknem oraz wspólne spędzanie czasu z kilkuletnimi pociechami. Jak przekazała, przebieg huraganu był najbardziej uciążliwy w ciągu dnia, a potem sytuacja nieco się uspokoiła. Żebrowscy przebywają w miejscowości Montego Bay, najpopularniejszym ośrodku turystycznym na Jamajce, który znajduje się na północ od miejsca centralnego uderzenia Melissy. Według wstępnych szacunków, ok. 1,5 mln spośród 2,8 mln mieszkańców kraju straciło dostęp do prądu. Huragan przemieszcza się w kierunku Kuby. Jego siła się zmniejsza, ale specjaliści dalej ostrzegają przed zagrożeniem w całym regionie. Zdjęcia zamieszczane przez Żebrowską znajdziecie w naszej galerii poniżej.
"Dzieci w porządku. Może dlatego, że mamy prąd i Wi-Fi. Maluchy jeszcze w łazience, tu jest najciszej. Lusia wstała, więc teraz 'Lego Star Wars' na zmianę z 'Super Kotami'" - napisała o 17:43 czasu lokalnego.
"Dzieci śpią. Nadal wszystko świszczy i kotłuje się nad nami, co jakiś czas uderza w okna (nie wiem, czy to słychać na nagraniu). Dobrze, że najgorsze u nas było w ciągu dnia, a nie kiedy jest ciemno" - dodała już po północy.