Równo po 30. latach Justyna Steczkowska znowu stanęła na eurowizyjnej scenie. Tym razem niesamowite show dała podczas pierwszego półfinału Eurowizji 2025, który odbył się we wtorek 13 maja w Bazylei. Artystka wraz z tancerzami wyszła na scenę i zaprezentowała utwór "Gaja" ze swojej najnowszej płyty "Witch Tarohoro". Oprócz wspaniałego wokalu, dała show jakiego jeszcze do tej pory Polska nie miała! Steczkowska tańczyła na wysokich szpilkach, biegała po scenie, zwisała na linach w powietrzu, a całości nadały charakteru także efekty świetlne. Oczywiście nie mogło być inaczej, Justyna Steczkowska awansowała do finału Eurowizji 2025. Zanim jednak poznaliśmy werdykt, gospodarze konkursu wręczyli artystce dość nietypowy prezent.
ZOBACZ TAKŻE: Poruszający element występu Justyny Steczkowskiej! Tak nawiązała do eurowizyjnego show sprzed 30 lat
Taki prezent dostała Justyna Steczkowska na Eurowizji 2025
Zakwalifikowanie się do finału Eurowizji 2025 przez Justynę Steczkowską jest dziś tematem numer jeden. Radosna wieść nie schodzi z ust Polaków, którzy są dumni z występu swojej rodaczki. Na chwilę przed ogłoszeniem werdyktu, prowadzące półfinał - Hazel Brugger i Michelle Hunziker wyszły do uczestników konkursu, by rozładować napięcie w oczekiwaniu na wyniki i obdarowały niektórych małymi podarunkami. Niektórzy dostali czekolady, jeszcze inni poduszki, a w ręce Justyny Steczkowskiej trafiły... białe kapcie.
Podczas odbioru nagrody jeden z członków ekipy Justyny Steczkowskiej z dumą stwierdził, że "nikt nie umie tańczyć w szpilkach tak jak Polacy". Z kolei nasza reprezentantka, która słynie z zamiłowania do wysokich obcasów, zażartowała we wcześniej nagranym materiale, że "urodziła się w szpilkach". Co ciekawe, dla podkreślenia żartu zapozowała w nich... na śniegu.
ZOBACZ TAKŻE: Tak Michał Szpak wspierał Justynę Steczkowską. Po występie na Eurowizji 2025 napisała mu takiego SMS-a