Influencerka z "MasterChefa" rozprawia się z przysmakami na jarmarku. Drogo i niesmacznie?

2025-11-25 13:13

Bożonarodzeniowe jarmarki zawsze przyciągają tłumy fanów nie tylko niepowtarzalnej atmosfery przystrojonych miast, ale również rozmaitych smakołyków. Przy straganach ze świątecznymi potrawami ustawiają się kolejki, nawet jeśli jakość jedzenia oraz ceny pozostawiają wiele do życzenia. Jeden z miejskich jarmarków oceniła popularna influencerka kulinarna.

Influencerka z MasterChefa rozprawia się z przysmakami na jarmarku. Drogo i niesmacznie?

i

Autor: Instagram @nathallae; Marcin Rutkiewicz/REPORTER / East News

Co roku sporym zainteresowaniem Polaków cieszą się bożonarodzeniowe jarmarki. Odbywają się one w wielu miastach, a niektórzy fani świątecznego klimatu chętnie wybierają się też na jarmarki w Czechach czy Niemczech. Powoli mieszkańcy kolejnych miejscowości mogą kosztować charakterystycznych dla Bożego Narodzenia przysmaków prosto ze stoisk znajdujących się na miejskich jarmarkach. Jakość i ceny produktów budzą jednak kontrowersje, o czym przekonała się znana z programu "MasterChef" influencerka kulinarna.

Kaminski nie chce na Eurowizję! Tak ocenił szanse na powrót Szpaka

Influencerka wybrała się na jarmark świąteczny. Tak oceniła potrawy

Natalia Maszkowska, publikująca kulinarne treści w mediach społecznościowych jako Nathallae, jest znana z programu "MasterChef". Wystartowała w siódmej edycji tego popularnego show dla uzdolnionych kucharzy. Na co dzień dzieli się wiedzą z gronem kilkuset tysięcy obserwatorów. Na miesiąc przed Bożym Narodzeniem wyprawiła się na jarmark we Wrocławiu, by ocenić dostępne tam przysmaki świąteczne.

Opinie miała skrajnie różne! Pierogi okazały się suche i oblane za dużą ilością tłuszczu. Fatalną ocenę zarobił też chleb ze smalcem i kiełbasą.

"O ile pierogi były słabe, to ta pajda była fatalna. Kiełbasa była okropnie tłusta, cebula była bardziej podgotowana niż smażona, również cała zalana tłuszczem, a smalec po prostu nie miał smaku. W cenie zdecydowanie powinni dawać coś na zgagę i powiem wam szczerze, że mnie byłoby wstyd takie coś sprzedać" - powiedziała Natalia.

Zdecydowanie lepiej obronił się grzaniec świąteczny oraz górski serek z żurawiną. Świetnie wypadły też pierogi z mięsem (zakupione w innym miejscu) oraz barszcz z uszami, a deser spotkał się z krytyką. Influencerce nie zasmakowała ani gorąca czekolada, ani gofry z bitą śmietaną, w której - jej zdaniem - znajdowały się sztuczne zagęstniki.

ZOBACZ TEŻ: Maryla Rodowicz niczym Dżaga? Tak jej odpowiedziała Doda!

Ceny? Zaskakujące

Podsumowując swoje mieszane odczucia, Maszkowska poleciła przede wszystkim dostępne na wrocławskim jarmarku pierogi z mięsem, barszcz z uszkami oraz serek z żurawiną. Zaznaczyła jednak, że ceny są wygórowane. Za wszystkie skosztowane potrawy zapłaciła w sumie 212 złotych.

Pełne zestawienie cen:

  • Gofr z bitą śmietaną i wiśniami - 31 zł
  • Gorąca czekolada - 22 zł
  • Grzaniec - 20 zł
  • Pajda ze smalcem i kiełbasą - 35 zł
  • Pierogi ruskie - 35 zł
  • Serek górski z żurawiną - 6 zł
  • Zestaw: pierogi z mięsem i dodatkową cebulką oraz barszcz - 63 zł

ZOBACZ TEŻ: Świąteczny „Koncert Przyjaciół” już 12 grudnia! Zaprasza Fundacja Mali Wielcy

Czy rozpoznasz te bożonarodzeniowe potrawy z całego świata?
Pytanie 1 z 10
Charakterystyczne ciasto - mince Pie