Zespół Blue Café rozpoczął działalność w 1998 roku. Jego pierwszą wokalistką została 20-letnia Tatiana Okupnik. Popularność nadeszła szybko: formacja otrzymała Fryderyka za udany debiut i została nominowana do Europejskiej Nagrody MTV dla najlepszego polskiego wykonawcy. Jednym z przełomowych momentów było jednak wydanie utworu "You may be in love".
"You may be in love" Blue Café odkryte na nowo
W 2003 roku zespół Pawła Ruraka-Sokala i Tatiany Okupnik wystartował w pierwszych organizowanych na żywo polskich preselekcjach do Eurowizji. Blue Café musieli ustąpić miejsca formacjom Ich Troje i Wilki, jednak mimo trzeciego miejsca utwór "You may be in love" podbił rozgłośnie radiowe. Piosenka zajęła pierwsze miejsce w wielu notowaniach, w tym na kultowej liście przebojów Programu III Polskiego Radia. Wkrótce potem Blue Café wydali kolejny hit - "Do nieba, do piekła".
22 lata później utwór, który został wykorzystany m.in. w filmie "Nigdy w życiu" Ryszarda Zatorskiego, powrócił w wielkim stylu. Jeden z przebojów Blue Café stał się trendem na platformach Instagram i TikTok, pojawiając się w setkach filmików.
Zobacz też: Kuba Badach szczerze o relacji z Michałem Szpakiem. "Złośliwość jest cechą ludzi inteligentnych"
Tatiana Okupnik: "to miłe zaskoczenie"
Do viralowego trendu dołączyła sama oryginalna wykonawczyni piosenki, zabierając przy okazji głos w swoich mediach społecznościowych. Tatiana Okupnik, której odejście z zespołu Blue Café ogłoszono tuż po występie na gali Miss Polonia w 2005 roku, prowadzi nadal karierę solową. Wokalistka napisała, że jest pozytywnie zaskoczona przypomnieniem piosenki, do której tekst napisała wiele lat temu. Obecnie Okupnik przygotowuje się do wydania nowej płyty.
"Zawsze byłam ciekawa jak to się dzieje, że jakiś konkretny utwór staje się viralem. Nadal tego nie rozumiem, ale to miłe zaskoczenie, że przypominacie sobie albo na nowo odkrywacie utwór, który nagrałam w 2002 roku! Czuję, że te filmiki nakręca dużo osób, które mają z „You may be” ciepłe skojarzenia sprzed ponad 20 lat. Tym bardziej jest to dla mnie miłe, bo pisząc tekst do „You may be” nie podejrzewałam, że za ponad 20 lat dostanie on drugie życie. Jestem obecnie w studio i nagrywam piosenki na nową płytę. To, że utwór z początków mojej artystycznej drogi stał się akurat teraz ponownie popularny jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że to przywilej móc po tylu latach nadal robić to co się kocha" - czytamy.