Gosia Andrzejewicz przeżyła chwile grozy na koncercie, a wszystko zarejestrowali jej fani, którzy byli na widowni. Brzmi groźnie? Patrząc na wideo krążące po sieci, można w pierwszej chwili tak to odebrać. Gosia Andrzejewicz to piosenkarka, która zdobyła ogromną sławę kilkanaście lat temu. Wszystko za sprawą perełek z jej repertuaru, takich jak Słowa, Lustro, czy też Pozwól żyć. Przy jej piosenkach można było rozmarzyć się o miłości lub koić łzy, gdy serce złamało się na pół. Debiut Gosi Andrzejewicz na rynku muzycznym nastał w 2004 roku, jednak po latach artystka odeszła w cień. Od 2020 roku znowu przypomina o sobie fanom, a wszystko zaczęło się od udziału w trzynastej edycji programu rozrywkowego Polsatu "Twoja twarz brzmi znajomo", gdzie w finale zajęła trzecie miejsce. Dziś Gosia Andrzejewicz nadal koncertuje, jednak to co ostatnio przeżyła, z pewnością zapamięta na długo!
Mężczyzna wtargnął na scenę podczas występu Gosi Andrzejewicz
Gosia Andrzejewicz ma dobre relacje ze swoimi fanami. Często wchodzi z nimi w interakcje na social mediach, prowadzi relacje na żywo, w których odpowiada na pytania, a gdy śpiewa na scenie, szeroko się do nich uśmiecha i robi wszystko z oddaniem. Niedawno zamieściła jednak w sieci nagranie, które od początku mrozi krew w żyłach! Mężczyzna najpierw tańczył pod sceną, a następnie wtargnął tuż przed artystkę i zdjął z siebie marynarkę. Następnie zaczął wykonywać kocie ruchy w rytm śpiewanej przez Gosię Andrzejewicz piosenki "Słowa".
Wiele osób myślało, że na scenę wszedł Norbi, jednak szybko okazało się, że był to ktoś inny. Fan artystki oprócz tańca nie zrobił nic groźnego, a po "olaniu" przez Gosię, ukłonił się i zszedł ze sceny. Internauci jak i sama Gosia Andrzejewicz podeszli do tematu z przymrużeniem oka i stwierdzili, że fan artystki poczuł się jak gwiazda teledysku.
