Dyrekcja szpitala w Koninie ogranicza działalność oddziału tylko do pacjentów już wcześniej zarejestrowanych. Jak poinformowała nas Naczelna Pielęgniarka szpitala Maria Wróbel, Narodowy Fundusz Zdrowia wypłacił szpitalowi pieniądze jedynie za pierwszy kwartał działalności. Szpital cały czas czeka na pieniądze za drugi kwartał
Za pierwsze półrocze Narodowy Fundusz powinien uregulować około 4 milionów złotych. Niestety taka kwota nie wpłynęła, wpłynęła tylko kwota niecałe 2 miliony. My ze swojej strony chcielibyśmy, żeby wszyscy pacjenci byli zabezpieczeni, ale na to muszą być środki - wyjaśnia Maria Wróbel i dodaje, że pacjenci, którzy chcieli leczyć się na onkologii w Koninie, muszą starać się o przyjęcie do szpitala w innym mieście
Aby zachować ciągłość leczenia, to już o dalszym sposobie leczenia i decyduje lekarz prowadzący. Jeżeli nie jesteśmy w stanie przyjąć pacjenta, to lekarz zwyczajowo dzwoni do ośrodka, którym proponuje to leczenie pacjenta - powiedziała nam Maria Wróbel
Najbliżej pacjenci będą mieli do Poznania. Tam leczeniem osób chorujących na nowotwory zajmują się m.in. Wielkopolskie Centrum Onkologii, Uniwersytecki Szpital Kliniczny czy Wielkopolskie Centrum Pulmonologii.