Pilates nie bez powodu zyskał ogromną popularność wśród osób, które szukają harmonii między siłą a elastycznością. To trening, który – wykonywany świadomie – potrafi zmienić sposób, w jaki porusza się całe ciało. Ale właśnie w tej świadomości ruchu tkwi haczyk.
Pilates wymaga skupienia, precyzji i prawidłowej techniki. Nawet pozornie niewielkie odstępstwa od poprawnej formy mogą sabotować cały twój wysiłek. Oto lista najczęstszych błędów, które przydarzają się nawet osobom na zaawansowanym poziomie.
Błąd 1: zapominasz o oddechu
Brzmi banalnie? A jednak wiele osób napina mięśnie, zaciska szczęki i… wstrzymuje powietrze. W pilatesie oddech nie jest dodatkiem – to absolutna podstawa. Ułatwia aktywację mięśni głębokich i pomaga w utrzymaniu rytmu ruchu. Wstrzymując oddech, napięcie przenosisz w nieodpowiednie miejsca, np. kark czy barki. Zasada? Oddychaj nosem, wydech ustami, spokojnie i miarowo.
Błąd 2: Za mało skupienia, za dużo automatyzmu
Pilates to nie seria powtórzeń, które można "odhaczyć" bezmyślnie. Każdy ruch powinien być przemyślany – od ustawienia stóp po kontrolę tułowia. Tymczasem wiele osób koncentruje się wyłącznie na końcowej pozycji, zapominając, że droga do niej jest równie ważna. Pamiętaj: pilates to jakość, nie ilość.
Błąd 3: Napinasz nie te mięśnie, co trzeba
Mięśnie głębokie, czyli core, to centrum kontroli całego ciała. Ale aktywacja core’u nie oznacza zaciskania brzucha na maksa ani wciągania go jak do zdjęcia w kostiumie kąpielowym. Chodzi o delikatne, wewnętrzne napięcie – subtelne, ale stałe. Jeśli podczas ćwiczeń czujesz przede wszystkim napięcie w szyi albo dolnej części pleców, to znak, że coś idzie nie tak.
Błąd 4: Nieprawidłowa pozycja miednicy
To jeden z bardziej zdradliwych błędów, bo wiele osób nie ma świadomości, w jakiej pozycji znajduje się ich miednica. A to właśnie jej ułożenie wpływa na uaktywnienie mięśni brzucha i dolnego odcinka kręgosłupa. Zbyt mocne wypięcie pośladków albo odwrotnie – podwijanie ich pod siebie – zaburza stabilizację. Najlepiej ćwiczyć z lustrzanym odbiciem lub pod okiem instruktora, który wskaże właściwe ustawienie.
Błąd 5: Pomijasz rozgrzewkę i rozciąganie
Pilates bywa mylnie traktowany jako rozciąganie samo w sobie. Tymczasem każda sesja – nawet ta łagodna – powinna zaczynać się rozgrzewką i kończyć relaksacją. To nie tylko kwestia bezpieczeństwa, ale też lepszej pracy mięśni i głębszego efektu.
Pilates to forma ruchu, która uczy ciała pracy w harmonii, ale wymaga też ciągłej korekty i świadomości. Błędy nie oznaczają porażki – są naturalnym elementem nauki. Każdy trening to nie sprint, tylko proces – a każdy krok w stronę poprawy techniki przybliża cię do lepszego samopoczucia i większej sprawności.
Przeczytaj też: Jak wyrzeźbić brzuch przed latem? Te ćwiczenia mogą zdziałać cuda