Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że styl "art student" to po prostu kilka przypadkowych rzeczy wrzuconych w pośpiechu rano przed zajęciami. Nic bardziej mylnego. Ten trend to przemyślany ukłon w stronę paryskiej bohemy, w której wygoda spotyka się z elegancją. Całość wygląda tak, jakbyś wyszła prosto z pracowni artystycznej przy bulwarze Saint-Germain, ale każdy detal ma tu znaczenie.
Bazą są ponadczasowe klasyki: miękkie swetry w odcieniach beżu, granatu czy ciepłego brązu, luźne spodnie o męskim kroju, długie spódnice w kratę i solidne buty na płaskiej podeszwie. Do tego duża torba z charakterem – najlepiej taka, która wygląda, jakby miała za sobą niejedną wystawę sztuki – i ciemne okulary, dodające tajemniczości.
Nowa odsłona paryskiego luzu
Jesienny "art student look" łączy męską elegancję z dziewczęcą lekkością. Na ulicach Paryża widać go w różnych interpretacjach – od kaszmirowych kamizelek i tweedowych płaszczy po proste golfy i retro okulary. Włosy? Najlepiej naturalne, lekko potargane, spięte klamrą lub spinką, jakbyś nie miała czasu na stylizację (choć wiadomo, że to dobrze zaplanowany efekt).
To styl, który nie lubi przepychu. Zamiast luksusowych metek stawia na strukturę, fakturę i historię rzeczy. Każdy element ma wyglądać jak znaleziony na pchlim targu, ale w połączeniu daje wrażenie elegancji z nutą tajemnicy.
Trend, który wygląda, jakbyś się nie starała (chociaż się starasz)
W mediach społecznościowych coraz częściej pojawia się hasztag "art student core". W krótkich filmikach widać dziewczyny w ciepłych swetrach, prostych spodniach i loafersach, które wyglądają na vintage, choć często są nowe. To właśnie esencja tego trendu – ubrania, które wydają się przypadkowe, a w rzeczywistości tworzą spójną, artystyczną całość.
Dlaczego ten trend wraca właśnie teraz?
Być może dlatego, że wszyscy mamy już dość perfekcji. Styl "art student" to manifest naturalności i potrzeby bycia sobą. Nie musisz mieć garderoby pełnej nowości – wystarczy kilka dobrze dobranych klasyków, odrobina wyobraźni i dystans do siebie.
Moda znów staje się narzędziem ekspresji, a nie pokazem statusu. W tym tkwi cała magia paryskiego stylu: wyglądać tak, jakbyś w ogóle się nie starała, choć tak naprawdę każdy element został dobrany z chirurgiczną precyzją.
Jesienią 2025 zapominamy o logach i przestylizowanych zestawach. Wracamy do miękkich tkanin, prostych form i lekkiego chaosu, który wygląda zaskakująco elegancko. Styl "art student" nie jest tylko trendem – to sposób na pokazanie, że prawdziwa moda zaczyna się tam, gdzie kończy się perfekcja.
i