Wiele osób ma ten sam problem: włosy po zdjęciu czapki przypominają bardziej siano niż fryzurę. Ale nie musi tak być! Sekret tkwi w doborze odpowiedniego uczesania — takiego, które nie tylko przetrwa pod czapką, ale też będzie dobrze wyglądać, gdy ją zdejmiesz.
Z klasyką nigdy nie przegrasz. Niski kucyk czy niski koczek, lekko potargany, to rozwiązania uniwersalne. Czapka beanie albo kaszkiet nie zniszczy takiego uczesania, a całość wygląda nonszalancko, trochę w stylu paryskich ulic. Można też spróbować luźnego warkocza lub dwóch splecionych warkoczy — nie tylko praktyczne, ale i bardzo dziewczęce rozwiązanie.
Beret kocha krótkie włosy… i warkocze
Beret to prawdziwy hit ostatnich sezonów. Nadaje się zarówno do eleganckiego płaszcza, jak i do jeansowej kurtki. A co z włosami? Krótkie cięcia, takie jak bob czy pixie, wyglądają pod beretem bardzo stylowo, a kilka wypuszczonych kosmyków doda całości nonszalancji.
Dłuższe włosy też nie są problemem. Luźny warkocz lub niski koczek idealnie współgrają z beretem, a przy tym są praktyczne – nic się nie gniecie i nie puszy. Możesz też podkręcić końce włosów, żeby fryzura nabrała objętości, a całość wyglądała lekko i naturalnie.
Kapelusz to przyjaciel fal i loków i eleganckiego koczka
Z kapeluszem najlepiej komponują się fryzury, które mają odrobinę luzu. Naturalne fale, romantyczne loki, niski koczek lub luźny warkocz – wszystkie te uczesania świetnie wyglądają z szerokim rondem. Kapelusz dodatkowo podkreśla objętość włosów i ich teksturę.
Jeśli twoje włosy mają tendencję do oklapywania, przed założeniem kapelusza warto spryskać je suchym szamponem lub delikatnie podnieść u nasady. Dzięki temu fryzura nie straci objętości i będzie wyglądała świeżo nawet po kilku godzinach.
Prosty trik: objętość po zdjęciu czapki
Mały sekret dla wtajemniczonych – zanim włożysz czapkę, unieś delikatnie włosy u nasady, używając okrągłej szczotki i suszarki. Wystarczy dosłownie kilka minut, żeby fryzura po zdjęciu nakrycia głowy nie była płaska jak naleśnik.
A jeśli mimo wszystko czapka odcisnęła ślad? Rozczesz włosy palcami, potrząśnij głową i spryskaj końcówki odrobiną sprayu teksturyzującego. Włosy odżyją w sekundę – i nikt się nie domyśli, że przed chwilą miałaś coś na głowie.