Szukasz idealnych butów na lato? Te modele lepiej omijaj szerokim łukiem

Latem chcemy jednego: żeby było lekko, wygodnie i przewiewnie. Ale uwaga – to, co wygląda na komfortowe, potrafi boleśnie rozczarować. Zwłaszcza jeśli mówimy o butach. Niektóre wakacyjne modele tylko z pozoru są naszymi sprzymierzeńcami – w rzeczywistości mogą zafundować kontuzje, odciski i ból, którego nie załagodzi nawet solidna porcja lodów z polewą czekoladową. Jakich butów lepiej unikać w upalne dni?

Lato sprzyja luzowi – zrzucamy ciężkie ubrania, sięgamy po lekkie buty, często bez zastanowienia. A przecież to właśnie w wakacje robimy więcej kroków niż zazwyczaj. Spacery po mieście, długie przechadzki nad morzem, festiwale, grille… Wydawałoby się, że skoro ciepło, to im mniej na stopach, tym lepiej. Nic bardziej mylnego.

Wygoda? Czasem to tylko pozory

Specjaliści zgodnie podkreślają: nie każdy letni but to dobry wybór. Niektóre modele – mimo że modne i popularne – mogą prowadzić do bólu stóp, kolan, a nawet kręgosłupa. Czasem wystarczy kilka tygodni w nieodpowiednim obuwiu, by nabawić się problemów, które będą dawały o sobie znać jeszcze długo po wakacjach.

Klapki jak deska? Szykuj się na kłopoty

Na pierwszy ogień idą klapki i sandały z płaską, twardą podeszwą. Takie, które wyglądają ładnie, ale pod względem ergonomii przypominają chodzenie po betonie. Ortopedzi nazywają je "cichymi zabójcami stóp". Brakuje im odpowiedniego wsparcia dla łuku stopy, przez co mięśnie muszą pracować na pełnych obrotach, żeby utrzymać równowagę. Efekt? Zmęczenie, przeciążenia, a nawet przewlekły ból.

Niektórzy porównują takie chodzenie do spacerowania po płaskiej cegle – niby się da, ale przyjemne to nie jest. Jeśli dodamy do tego śliską podeszwę i brak stabilizacji, skręcenie kostki murowane.

Tak Marta Manowska męczy się na planie "The Voice Senior". Tylko spójrzcie na jej buty

Sandałki na szpilce? Zapomnij

Sandałki na obcasie – szczególnie na cienkiej szpilce – to kolejny letni grzeszek. Wprawdzie wyglądają efektownie, ale noszone regularnie latem mogą przysporzyć więcej problemów niż pożytku. Przeniesienie ciężaru ciała na przód stopy sprawia, że palce są stale ściśnięte, a ścięgna i mięśnie – nadwyrężone.

Latem, kiedy stopy często puchną, obcasy nie tylko męczą, ale i utrudniają prawidłowe krążenie. A chodzenie w nich po nierównym terenie – np. po kostce brukowej czy trawie – to już prawdziwa sztuka cyrkowa, zakończona niekiedy kontuzją.

Japonki – symbol lata i... źródło bólu

Japonki od lat kojarzą się z wakacyjnym luzem. I nic dziwnego – łatwe do założenia, lekkie, przewiewne. Ale niestety, równie często prowadzą do problemów ortopedycznych. Dlaczego? Bo stopa trzyma się w nich jedynie dzięki temu, że zaciskamy palce, próbując nie zgubić buta.

Taki nienaturalny sposób chodzenia może skutkować bólem w okolicy śródstopia, przeciążeniem mięśni i… odciskami, które potrafią zepsuć nawet najpiękniejszy urlop. Poza tym, japonki nie zapewniają żadnej ochrony – jeden fałszywy krok i można rozciąć stopę na kamyku lub gwoździu.

Zdradliwe baleriny. Pomyśl, zanim je kupisz

Baleriny na cienkiej jak papier podeszwie to kolejny letni hit, który lepiej zostawić w szafie. Choć wyglądają subtelnie i pasują niemal do wszystkiego, to pod względem wygody i bezpieczeństwa często pozostawiają wiele do życzenia.

Ich największy grzech? Brak amortyzacji. Chodząc w nich po twardym podłożu, można odnieść wrażenie, że stopa zderza się z ziemią przy każdym kroku. Dla kręgosłupa i stawów to prawdziwy horror. Do tego często są zbyt ciasne lub zbyt luźne, co kończy się obtarciami albo – w najlepszym razie – zmęczeniem stóp po kilku godzinach.

Co nosić latem? Te buty na pewno ci nie zaszkodzą

Nie chodzi o to, by całe lato spędzić w sneakersach (choć nie byłby to najgorszy pomysł). Klucz to balans – dosłownie i w przenośni. Najlepsze letnie buty to te, które mają elastyczną, ale nie zupełnie miękką podeszwę i dobrze trzymają się stopy (najlepiej z regulowanymi paskami). Przed zakupem koniecznie sprawdź, czy wybrany model ma wsparcie dla łuku stopy, jest dopasowany do jej długości i szerokości, a także (najważniejsze!) czy zapewnia odpowiednią amortyzację. Bez tego ani kroku!

Pamiętaj, że nawet najładniejsze klapki nie będą wyglądały dobrze, jeśli przez nie kulejesz.