Zimą marzniemy, latem słońce przypieka – usta dostają w kość przez cały rok. Większość z nas ratuje się na szybko pomadką ochronną, ale prawda jest taka, że to trochę jak nakładanie kremu na twarz bez wcześniejszego mycia skóry – niby coś da, ale efekt będzie połowiczny. Żeby naprawdę zadbać o wargi, trzeba podejść do sprawy kompleksowo.
Delikatny peeling – mały zabieg, wielki efekt
Wiele osób kojarzy peeling z twarzą czy ciałem, a o ustach… zapomina. A szkoda! Złuszczenie martwego naskórka to podstawa, żeby balsam czy maseczka mogły wniknąć głębiej. Wystarczy odrobina cukru wymieszana z miodem albo specjalny kosmetyk z drobinkami. Kilka minut masażu, spłukanie i usta od razu wyglądają jak po wizycie w SPA.
Maseczka nocna – ratunek, gdy usta wołają o pomoc
Tak, maseczki do ust istnieją i naprawdę działają. To coś w rodzaju nocnej regeneracji – nakładasz grubszą warstwę produktu wieczorem i idziesz spać. Rano budzisz się z miękkimi, gładkimi ustami, które aż proszą się o kolorową pomadkę. Jeśli nie masz maseczki, grubsza warstwa miodu albo masła shea też zrobi robotę.
Ochrona przed słońcem
O kremie z filtrem do twarzy pamiętamy coraz częściej, ale usta? One też potrzebują SPF! Skóra warg jest cienka i delikatna, przez co szybciej się starzeje i łatwiej ulega poparzeniom słonecznym. Dlatego latem warto sięgnąć po pomadki ochronne z filtrem – to taki niewielki wysiłek, a długofalowo ogromna różnica.
Nawilżenie od środka
Najdroższy balsam nie pomoże, jeśli organizm jest odwodniony. Spierzchnięte usta bywają pierwszym sygnałem, że pijemy za mało wody. Warto więc pilnować dziennej dawki płynów – organizm i skóra na pewno się odwdzięczą.
Na koniec – małe przypomnienie
Pielęgnacja ust nie musi być skomplikowana ani czasochłonna. Wystarczy kilka minut raz na kilka dni, żeby różnica była widoczna gołym okiem. A bonus? Makijaż na zadbanych ustach wygląda o wiele lepiej – i trzyma się dłużej.
Przeczytaj też: Jak prawidłowo stosować krem pod oczy? Sprawdź, czy nie popełniasz tych błędów