Dotychczas do grupy zaburzeń odżywiania lekarze zaliczali anoreksję, bulimię, anoreksję bulimiczną, czyli hybrydę obu tych schorzeń, a także niekontrolowane objadanie. Całkiem niedawno dołączyła do nich ortoreksja, czyli obsesja na punkcie zdrowego żywienia. Choć początkowo choroba zaczyna się bardzo niewinnie, z czasem osoba cierpiąca na tę przypadłość popada w obłęd na punkcie składu i wartości odżywczych swoich posiłków. Nieustanne dążenie idealnie czystych, doskonale zbilansowanych posiłków może skutkować tym, że ortoreksja zacznie przybierać formę głodówek wyniszczających organizm.
Jak rozpoznać, że zdrowe odżywianie stało się obsesją?
Ortoreksja (łac. Orthorexia nervosa, gr. orto – słuszny, prawidłowy; oreksis – apetyt), jak każde zaburzenie odżywiania, jest bardzo podstępną chorobą i początkowo nie wzbudza żadnych podejrzeń – bo co może być podejrzanego w tym, że ktoś dba o skład i jakość produktów, po które sięga? Ortorektyk najpierw koryguje swoje błędy żywieniowe, a z jego jadłospisu znika to, co powszechnie uznawane za tłuste, ciężkostrawne i szkodliwe, czyli np. fast foody, smażone mięsa, słodycze. Z czasem lista zakazanych produktów znacznie się powiększa – chora osoba widzi niezdrowe składniki nawet w produktach, które nie uchodzą za złą żywność. W skrajnych przypadkach w lodówce ortorektyka pozostaje tylko sałata, pomidory i odtłuszczony twaróg – a i to czasem zostaje uznane za złe i szkodliwe.
Ortoreksja – niebezpieczne konsekwencje dla zdrowia
Nie trudno się domyślić, że postępująca ortoreksja prowadzi do wygłodzenia, wyniszczenia organizmu, a czasem nawet do śmierci. To zaburzenie ma wiele cech wspólnych z anoreksją, przez co niekiedy bywa mylone i źle rozpoznane. Choć w obu przypadkach występują głodówki, poważne niedobory składników odżywczych oraz skrajna utrata wagi, to jednak podczas leczenia należy pamiętać, że chorymi na ortoreksję kierują zupełnie inne motywacje i przesłanki. Anorektycy pragną za wszelką cenę utrzymać jak najszczuplejszą sylwetkę i nawet przy znacznym wychudzeniu widzą w lustrze grubą osobę. Ortorektycy dążą do tego, by ich dieta była idealna i nieskazitelna. W pogoni za tym celem zaczynają traktować pożywienie jak wroga. Warto mieć na uwadze te różnice, żeby wiedzieć, jak rozmawiać z osobą chorą i jak jej pomóc.
Jak leczyć ortoreksję?
Tak, jak w przypadku anoreksji, bulimii i innych zaburzeń jedzenia, ortoreksja wymaga opieki psychiatry, psychologa i dietetyka – a w sytuacji skrajnego wyniszczenia nawet hospitalizacji na oddziale zaburzeń odżywiania. Kluczowe jest otoczenie chorego opieką, troską i zrozumieniem, a także wspieranie go w powrocie do normalnej diety, którą ten musi oswoić i zaakceptować.
Wielopoziomowa praca nad tą chorobą przynosi efekty, jednak im szybciej osoba z ortoreksją trafi do specjalistów, tym większe szanse na całkowite wyleczenie. Dlatego reagujmy i wyciągajmy pomocną dłoń, gdy tylko zachowanie bliskich zacznie nas niepokoić. Pod przykrywką zdrowej diety może czaić się trudna choroba, która nie ma nic wspólnego ze zdrowym żywieniem.