Nowa edycja "Tańca z gwiazdami” zapowiada się naprawdę emocjonująco. Choć pierwotnie miało rywalizować 12 par, ostatecznie jest ich jedenaście. To efekt wycofania się Michała Czerneckiego, który z powodu odnowionej kontuzji musiał zrezygnować z udziału. Produkcja nie zdecydowała się na zastępstwo, a jego partnerce, Julii Suryś, zaproponowano inną rolę w programie.
Na starcie zobaczyliśmy więc między innymi Ewę Minge, Tomasza Karolaka, Maję Bohosiewicz, Aleksandra Sikorę, Lanberry i Marcina Rogacewicza. Towarzyszą im profesjonalni tancerze, którzy od tygodni przygotowują swoich partnerów do pierwszych występów. Jurorzy pozostali bez zmian. Oceniają Iwona Pavlović, Rafał Maserak, Ewa Kasprzyk i Tomasz Wygoda.
17. edycja ma dodatkowy, jubileuszowy charakter. To już trzydziesta polska odsłona formatu. Z tej okazji producenci szykują specjalną niespodziankę. W trzecim odcinku na parkiet ma wrócić ponad 200 gwiazd, które występowały w poprzednich sezonach.
Zobacz też: Te pary odpadły jako pierwsze z "Tańca z gwiazdami". Przypominamy najsłabszych uczestników
Taniec w gwiazdami 2025 - kto odpadł w pierwszym odcinku?
Premierowy odcinek dostarczył widzom sporej dawki emocji. Uczestnicy musieli zmierzyć się z pierwszymi układami, a stres widać było nawet u najbardziej doświadczonych artystów. Były momenty wzruszeń, świetne choreografie i pierwsze wysokie noty. Tradycyjnie po zakończeniu wszystkich występów widzowie i jurorzy oddali swoje głosy. To one decydują o tym, kto zostaje, a kto odpada.
Tym razem jednak nikt nie musiał pakować walizek. Producenci, po raz kolejny, zdecydowali, że premierowy odcinek będzie jedynie rozgrzewką przed prawdziwą rywalizacją, a wszystkie pary otrzymały jeszcze jedną szansę, by udowodnić, że zasługują na miejsce w programie. To oznacza, że pierwsze pożegnanie nastąpi dopiero w kolejną niedzielę. Za tydzień dowiemy się więc, kto jako pierwszy w tej edycji pożegna się z "Tańcem z gwiazdami”.