Spis treści
Liber jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych artystów w naszym kraju. W latach swojej świetności i popularności odnosił sukcesy, z takimi kawałkami jak "Nowe szanse", "Co z nami na raz", czy "Mijamy się". Wszystkie współtworzył z aktualnie byłą żoną, Sylwią Grzeszczak. Marcin Piotrowski zrobił też furorę rapowymi kawałkami "Najszybszy w miescie", "Dzień dobry Polsko", czy nową wersją utworu "Skarby". Na początku lat dwutysięcznych każdy słuchał też grupy Ascetoholix, którą współtworzył z Doniem. Ostatnie lata w życiu gwiazdy są to zawirowania, w życiu prywatnym, ale i zawodowym. Najpierw rozstanie z Sylwią Grzeszczak, a niedawno fala krytyki spowodowana tekstem piosenki "Wilk". Dawaliśmy Wam znać, że fani nie mają litości dla Libera. Teraz znów wywołał kontrowersje tym, że śpiewa na koncercie piosenki innych wykonawców. Jednak nie tylko to komentują internauci.
Liber - piosenki innych artystów
Liber w ostatnich miesiącach nie ma łatwo. Internauci twierdzą, że lata świetności ma już za sobą, jednak wierzymy, iż jeszcze muzycznie wielokrotnie nas zaskoczy. Fanów zaskoczył fakt, że na jego warszawski koncert przyszła niedawno garstka ludzi. Wytykają mu, że w momencie, gdy była żona wyprzedaje swoje występy, on pod tym względem ewidentnie jest w jej cieniu. Do tego dochodzi śpiewanie piosenek innych wykonawców. W sieci pojawił się filmik, na którym raper wykonuje utwór "Bubbletea" od Quebonafide.
Verba - pamiętacie zespół wywołujący łzy? Tak zmienił się Bartas i Ignacy. Szczęka opada!
Fani Quebo żartują, że Grabowski mocno się zmienił. Inni śmieją się pytając, czy to ten finałowy koncert, który niegdyś obiecał "pomazany raper". Trzeba jednak wspomnieć, że była to jedyna nie jego piosenka, którą zaśpiewał jako cover. Najwidoczniej Liber uwielbia ten utwór i postanowił zaprezentować go w swojej odsłonie. Warto też zauważyć, że artyści często wykonują utwory innych twórców i nie ma tu żadnej sensacji.
Źródło: Liber radzi sobie GORZEJ niż Sylwia Grzeszczak? Fani zdziwieni, że śpiewa piosenki innych!