Reality show od lat mają swoje stałe miejsce w telewizyjnych ramówkach. Lubimy je za emocje, konflikty, łzy, wzruszenia i awantury. Nie można ukryć, że to coś, co trzyma nas przed ekranami. Nie inaczej jest z programem "Królowa przetrwania", gdzie dwanaście kobiet, w tym celebrytki i influencerki, walczy o przetrwanie w dżungli i o nagrodę pieniężną. Jak to często bywa, to, co widzimy w telewizji, nie zawsze pokrywa się z rzeczywistością.
Na własnej skórze przekonała się o tym Natsu, która postanowiła ujawnić, co działo się na planie, a co zostało pokazane w TV.
Zobacz też: Test wiedzy w "Królowej przetrwania" ośmieszył uczestniczki. Proste pytania je przerosły
Królowa przetrwania - Natsu
Natalia Karczmarczyk postanowiła ujawnić kulisy produkcji i opowiedzieć, co ją irytuje w programie. W opublikowanym na TikToku nagraniu nie gryzła się w język. Influencerka zauważyła, że jej spokojniejsza postawa w show nie do końca przypadła do gustu producentom.
Jak nie masz smutnej historii, nie płaczesz co chwilę i nie robisz dram, to cię wycinają. Puf – nie ma - przyznała wprost Natsu.
Jej zdaniem w "Królowej przetrwania" za bardzo postawiono na dramaty i konflikty, a za mało na to, co miało być esencją programu, czyli sportowe konkurencje i przygodę w ekstremalnych warunkach.
Za dużo prywaty i robienia show z awantur, a za mało rywalizacji i fajnych wyzwań sportowych. Mieliśmy walczyć o przetrwanie, a nie bić się o czas antenowy łzami - dodała.
Influencerka nie ukrywa, że boli ją także sposób, w jaki uczestniczki są pokazywane. Jej zdaniem montaż często robi z nich osoby niezbyt inteligentne.
Jasne, każdemu czasem coś się wymsknie, ale serio? Przedstawiają nas, jakbyśmy były turbo tępe. Uwierzcie, nie jest z nami aż tak źle - dodała.