Sanatorium miłości 6 coraz bardziej nas zaskakuje. Choć sezon dopiero się rozpoczął, a widzowie mogli zobaczyć na razie trzy pierwsze odcinki, to wiemy już, że będzie do jedna z bardziej emocjonujących serii. Między uczestnikami zrodziły się już pierwsze przyjaźnie, romanse, a nawet konflikty. Mowa oczywiście o miłosnym trójkącie Teodozji, Małgorzaty i Andrzeja. Kuracjusze powoli zapominają już o kamerach i czują się coraz bardziej swobodnie. To znakomity czas, by dzielić się z prowadzącą swoimi historiami i życiowymi doświadczeniami. Tym razem nieco więcej o sobie opowiedziała Janina, która jakiś czas temu rozwiodła się z mężem.
Sanatorium miłości - Janina
Janina z Samatorium miłości 2024 dała się poznać jako uśmiechnięta, pełna empatii i radości z życia seniorka. Okazuje się jednak, że nie zawsze było tak kolorowo. Kuracjuszka w 2008 roku rozwiodła się z mężem. Ich małżeństwo trwało trzydzieści lat, jednak nie była to wielka, romantyczna miłość. Janina zdradziła, że gdy była panienką w domu się nie przelewało. Gdy wahała się, czy warto za niego wyjść, uspokajała ją babcia.
Nie pije, nie bije, więc co chcesz - mówiła.
Seniorka nie była zbyt szczęśliwa ze swoim mężem.
W tym małżeństwie ciągle byłam brzydka... To była taka samotność we dwoje. Najgorsza samotność to była w małżeństwie. Bo to była samotność we dwoje. Byłam w małżeństwie prawie 30 lat - ujawniła w rozmowie z Martą Manowską.
Okazuje się jednak, że decyzja o rozwodzie oznaczała dla niej nie tylko koniec małżeństwa, lecz także początek zupełnie nowego etapu w życiu. Rozwód pozwolił jej odkryć swoją wartość. Janina zdawała sobie sprawę z tego, że w pewnym stopniu jest uzależniona finansowo od swojego męża. Po rozwodzie musiała znaleźć pracę i nauczyć się żyć samej. Seniorka jest z wykształcenia technologiem żywienia, jednak w zawodzie pracowała krótko. W jej CV widnieją banki, Państwowa Inspekcja Pracy, Sanepid.