Artur Waluś Walczak nie żyje. Strongman został znokautowany w trakcie gali PunchDown 5. Lekarze w związku z krytycznym stanem sportowca, wprowadzili go w stan śpiączki farmakologicznej. Miał poważny obrzęk mózgu. Pod koniec listopada po kilku nieudanych próbach wyłudzenia planowano przenieść go do specjalnej kliniki. W sieci również pojawiła się zbiórka pieniędzy i grupa z licytacjami. Miały one wspomóc finansowo proces leczenia Walczaka. O śmierci Artura Walczaka poinformowała jego rodzina. W serwisie społecznościowym Instagram pożegnał go również Piotr Witczak, znany jako Bonus BGC. Artur Waluś Walczak zmarł w wieku 46 lat.
Artur Waluś Walczak nie żyje. Miał 46 lat
Artur Waluś Walczak po ponad miesięcznej śpiączce zmarł w szpitalu. Informację potwierdziła osoba z otoczenia strongmana. Warto przypomnieć, że został znokautowany w trakcie PunchDown 5. Jego mózg został poważnie uszkodzony, a lekarze wprowadzili go w stan śpiączki farmakologicznej, Miał 46 lat.