Jak śmierdziało, tak śmierdzi. Pomimo obietnic, firmy działającej na terenie gminy Krzymów, zajmującej się utylizacją odpadów, brzydki odór nadal jest odczuwalny. Po kolejnym spotkaniu, mającym rozwiązać uciążliwości, szczęśliwego finału brak.
Mamy dość zatrute życie teraz!!!Choćby nam zaświadczali, kładli tutaj swoje ręce, na potwierdzenie, że nie będzie śmierdziało...będzie i tak śmierdziało!!!
Najpierw trzeba załatwić jeden problem, problem smrodu!!!
Mówili nam mieszkańcy gminy Krzymów. Pomimo uprzątnięcia placu, na którym składowane są odpady i zainstalowaniu bariery odorowej, fetor nadal się unosi. Padają kolejne zapewnienia, że zniknie.
Te zmiany, które wprowadziliśmy, doprowadziły, do tego, że jak przyjdą ciepłe dni, to nie będziecie nas czuli. Te oczekiwania są wysokie i sprostanie im nie jest łatwe. Wkładam maksymalnie tyle energii, w to, żeby być po prostu dobrym sąsiadem.
Powiedział nam prezes firmy Eneris, Aleksander Serafiński. Finalnie padła deklaracja zorganizowania, kolejnego spotkania. Do sprawy będziemy wracać.