Problem wynagrodzeń nauczycieli wraca jak bumerang. Związki zawodowe uważają, że pedagodzy są źle wynagradzani i żądają większych pieniędzy przeznaczonych na system edukacji.
- Katastrofy może jeszcze nie ma, ale nie jest najlepiej (...), tzw. reformy niczego dobrego nie wprowadziły. Zawód nauczyciela jest spauperyzowany. Do zawodu nauczyciela przechodzi coraz mniej osób które się do tego nadają, które lubią pracę z dziećmi. A wszystko ze względu na niskie uposażenia - mówi Monika Ćwiklińska z NSZZ “Solidarność”.
Dziś średnie wynagrodzenie nauczyciela początkującego to 4 tys. 432 zł 15 gr. Nauczyciel mianowany może otrzymać średnio 5 tys. 318 zł 58 gr, a dyplomowany zarabia średnio 6 tys. 795 zł 97 gr. Związkowcy chcieliby, żeby pensja nauczyciela początkującego zaczynała się na poziomie średniej krajowej. Dziś jest to 6235,22 zł. Jak mówił poseł Konfederacji Artur Dziambor, jest na to sposób - bon edukacyjny.
- Mamy 530 tys. nauczycieli w systemie pracujących po 18 godzin przy tablicy (...) minister ustala co roku ile nauczyciel ma zarabiać (...) tu jest mnóstwo problemów które powodują, że nauczyciel to zawód przyszłości. (...) A my chcemy żeby szkoły między sobą konkurowały ofertą, a nie tym że fama niesie że ‘ta jest lepsza’. (...) NIe ma nigdy niczego złego z uwolnienia rynku. Z tych kajdanów w których ten rynek cały czas jest.
Cały program o problemach polskiego systemu edukacji możecie obejrzeć poniżej.