Euro 2020: były reprezentant komentuje: 'nie można oddać Hiszpanom nawet metra boiska'. Biało-czerwonych po porażce na inaugurację Euro ze Słowacją 1:2, czeka bardzo trudne zadanie. Brak jakiejkolwiek zdobyczy punktowej w sobotnim spotkaniu, może oznaczać dla nich pożegnanie z turniejem. Pawlak nie ukrywa, że podopieczni Paulo Sousy muszą nastawić się raczej na bieganie za piłką niż z piłką. Jeśli wyjdzie się na mecz przeciwko nim z podkulonym ogonem, to przegra się go w szatni. Jeśli Hiszpanom odpuści się choć metr boiska, to łatwo można zostać +rozklepanym+. Trzeba będzie dużo biegać i to przez 90 minut, ale pytanie czy starczy na to sił - powiedział PAP uczestnik mundialu w Meksyku. Jak dodał, kluczem do sukcesu będzie też solidna gra w defensywie, ale też dobór odpowiednich piłkarzy do tej formacji. Przeciwko Hiszpanom będą potrzebni zawodnicy, którzy potrafią dobrze grać w obronie, którzy potrafią się przesuwać i odpowiednio asekurować. Brak Grzegorz Krychowiaka to jest akurat spora strata, ciekawe, kto go zastąpi, może Jakub Moder, który też potrafi mocno pracować w defensywie. Niezłą zmianę ze Słowacją dał Tymek Puchacz, pytanie czy w takim spotkaniu sobie poradzi i będzie mocnym punktem. On jest jednak mocniejszy w ofensywie - ocenił Pawlak.
Euro 2020: siła Hiszpańskiej piłki jest ogromna
31-krotny reprezentant kraju miał akurat okazję grać przeciwko drużynie z Półwyspu Iberyjskiego. W 1986 roku przed mistrzostwami świata w Meksyku, Polacy prowadzeni przez Antoniego Piechniczka przegrali w Kadyksie 0:3. Przekonałem się osobiście, jaka jest siła hiszpańskiej piłki. Mimo że minęło 35 lat, to nic się nie zmieniło. Ale muszę być optymistą. To jest tylko piłka nożna i niespodzianki zdarzyły się już i na tych mistrzostwach. Jakby nie patrzeć, mamy mocny zespół, mało kto gra w polskiej lidze. Większość zawodników występuje w silnych klubach topowych lig i to w pierwszych składach - zauważył.
Euro 2020: jak Pawlak ocenia polskiego selekcjonera?
Pawlak daleki jest od oceniania i rozliczania trenera Sousy. Jak podkreślił: "łatwo jest usiąść przed telewizorem i krytykować". Być może Sousa nie trafił ze składem. Można zastanawiać się na ustawieniem, czy dobrze, że gramy z trójką obrońców i dwójką +wahadłowych+. Zresztą jest wiele pytań, na które nie można jednoznacznie odpowiedzieć. Bo czy Robert Lewandowski musi cofać się do środkowej strefy, żeby z przodu zrobić jakiś +bałagan+. On powinien mieć inne zadania. Może też niektórych zawodników, którzy dobrze zaprezentowali się we wcześniejszych sparingach, zjadła trema - stwierdził. Były obrońca m.in. Lecha Poznań uważa, że nie wyobraża sobie, by w razie klęski na Euro, portugalski selekcjoner zostałby zwolniony. Nie ukrywa jednak, że miał duże wątpliwości przy dymisji Jerzego Brzęczka, a moment zatrudnienia Sousy też nie był do końca idealny.