Biało-czerwoni w swoim pierwszym spotkaniu mistrzostw Europy przegrali w poniedziałek ze Słowacją 1:2, czym już na starcie turnieju bardzo skomplikowali swoją sytuację. Po tym meczu ciężko było mi zasnąć i nie chciałem komentować tego występu +na gorąco+. Szkoda mi piłkarzy, bo chyba po tych sześciu meczach pod wodą Paulo Sousy nie za bardzo wiedzą, co i jak mają grać. A jeśli wiedzą, a tego nie realizują, to coś jest nie tak. Słyszałem przed turniejem, że w kadrze jest świetna atmosfera, chemia i zastanawiam się, gdzie: czy na śniadaniu, czy na kolacji, bo nie na boisku, gdzie panuje totalny chaos – powiedział PAP Kłos, który 69 razy wystąpił w reprezentacji. Dodał, że w starciu ze Słowakami widział wiele błędów Polaków, nie tylko przy straconych golach, za to nie dostrzegł zaangażowania, odpowiedzialności i walki jeden za drugiego.
Euro 2020: Polska - Słowacja. Psycholog sportowy: 'dobre wejście w turniej nie załatwi wszystkiego'
Euro 2020: były polski piłkarz radzi naszym jak zagrać z Hiszpanią
Były obrońca wskazał, że po takim występie na biało-czerwonych spadła zasłużona fala krytyki. W jego opinii pomeczowy wtorek był dniem powiedzenia sobie prawdy w oczy, przeanalizowania na chłodno błędów, ale od środy podopieczni Sousy powinni skupić się już na Hiszpanii, z którą zagrają w sobotę w Sewilli. Krytyka musi być, wytykanie błędów też. Z Sankt Petersburga piłkarze przyjechali załamani i stłamszeni. Wiem, jak można się czuć, kiedy nie ma się nic na swoje usprawiedliwienie. Teraz trzeba się już jednak od tego odciąć, zapomnieć i myśleć o meczu z Hiszpanami. Muszą się jakoś podnieść i odpowiednio nastawić, żeby nie przegrać już w szatni – zaznaczył Kłos. Polacy postawili się pod ścianą. Porażka z Hiszpanią przy zwycięstwie Szwedów nad Słowakami będzie oznaczała koniec nadziei biało-czerwonych na pozostanie w turnieju. Chciałbym, żeby polski zespół zagrał w ustawieniu z czwórką w obronie, w którym czuje się dużo pewniej i grał tak, jak lubi, czyli z kontry. Niestety, nie liczę na to, że trener Sousa zrezygnuje ze swojej taktyki. Cały czas żongluje składem i aż boję się myśleć, co się stanie, jeśli na takiego rywala znów wyjdziemy z trójką obrońców, którzy do tej pory nie zagrali dwóch meczów w tym samym zestawieniu. Tym bardziej, że Hiszpanie po remisie ze Szwedami będą chcieli wygrać za wszelką cenę – przyznał były piłkarz m.in. ŁKS Łódź, Wisły Kraków, AJ Auxerre i FC Kaiserslautern.
EURO 2020: Bomba znaleziona w samochodzie przed stadionem w Rzymie!
Podkreślił, że przy wyszkolonych technicznie Hiszpanach kluczem do osiągnięcia dobrego wyniku będzie odpowiedzialna i konsekwentna gra. Jak wskazał, każdy spóźniony powrót lub brak asekuracji będzie kończył się sytuacją bramkową gospodarzy. W tym meczu będziemy raczej biegać za piłką niż ją posiadać, ale Szwedzi pokazali, że można to robić mądrze. Szansę widzę też w tym, że Hiszpanie nie są monolitem w defensywie. Problem w tym, że musimy jakieś okazje stworzyć lub w końcu wykorzystać jakiś stały fragment gry – zaznaczył Kłos.