"Ja się bardzo cieszę, że w końcu ta płyta trafiła do ludzi. Cieszę się z informacji zwrotnej, wygląda na to, że ta płyta muzycznie jest chyba niezła, natomiast tekstowo jest to na pewno najlepsza moja płyta i jakoś rezonują te teksty w ludziach" – zdradza muzyk w podcaście "COOLTURALNE ROZMOWY".
W rozmowie z Kubą Klymem Zalewski opowiada, dlaczego nowa płyta jest dla niego wyjątkowa. "Odważyłem się na to, żeby opowiedzieć trochę o sobie, a to jest najbardziej uniwersalne. Bo tak naprawdę wszyscy jesteśmy tacy sami i moje historie nie są jakieś wyjątkowe. Ale przez to, że są opowiedziane tak wprost, to ktoś, kto ma słabszy czas, może poczuć, że nie jest w tym sam" – mówi artysta.
Czas podsumowań
Zalewski opowiedział też, jakie myśli towarzyszą mu ostatnio, w związku z tym, że skończył 40 lat. "Myślałem, że kompletnie nie zrobi to na mnie wrażenia, a jednak w okolicach właśnie przekroczenia tej czterdziestki złapał mnie jakiś taki dół, że to już druga połowa meczu, że bliżej niż dalej, że teraz już z górki" – wyznał bez ogródek.
Muzyk stwierdził, że teraz może o sobie powiedzieć: "jestem szczęściarzem". Ale prowadzący podcast Kuba Klym zapytał go też o przeszłość i problematyczne sprawy, m.in. o używki, od których nie stronił. "Trzeba po prostu szukać pomocy. I ja miałem ludzi, którzy mi tę pomoc udostępnili, zaoferowali, tak, wyciągnęli pomocną dłoń. I jestem czysty od dawna, od wszystkich używek i dobrze mi z tym" – mówi otwarcie.
Całego podcastu posłuchacie, klikając w baner poniżej.

i