Nie 35, a prawdopodobnie około dwadzieścia osób, zostało zamordowanych przez Niemców w 1940 roku, w lesie w Turach. Takie wstępne wnioski wypływają z odkopania szczątków, które spoczywały w mogile.
Znaleźliśmy elementy, które jasno wskazują, że była to ludność polska. Znaleźliśmy krzyżyki, medaliki, które jednoznacznie wskazują na polskie pochodzenie. Polskie buty przedwojenne. Na kościach już w tej chwili widzimy obrażenia , które są charakterystyczne dla tych opowieści, które wskazywały, że tutaj doszło do egzekucji.
Powiedział nam profesor Andrzej Ossowski, z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie i dodał, że odnaleziono również łuski i pociski, które wskazują na kierunek jak mogło dojść do tej tragedii.
Pobraliśmy próbki od jednej z osób, która twierdzi, że być może w tej grupie znajdował się jej dziadek. Bez tego materiału porównawczego rodzin, nie uda się nam wyjaśnić tej zagadki, kto tutaj jest pochowany, a to jest najważniejszy cel tych prac, żebyśmy mogli ustalić, kto tutaj jest pochowany.
Osoby, które poszukują swoich przodków i przypuszczają, że mogliby spoczywać w mogile w Turach lub mają jakiekolwiek informacje na temat tej tragedii, proszeni są o kontakt z poznańskim Instytutem Pamięci Narodowej. Na finalne wyniki, musimy poczekać około dwóch lat. Po zakończeniu analiz, szczątki zamordowanych wrócą do Tur.