Michał Kempa był współprowadzącym dwóch edycji programu "Mam talent" - jesienią 2021 i 2022 roku. Zastąpił on wówczas Szymona Hołownię, który towarzyszył Marcinowi Prokopowi. Kempa, mimo dużych pieniędzy, które zapewnia bycie gospodarzem tak wielkiego talent-show, twierdzi, że nie pasuje do tego formatu. Więcej powiedział w rozmowie z serwisem "naTemat.pl".
Polecany artykuł:
Michał Kempa nie widzi siebie dalej w "Mam talent"
Michał Kempa chce uporządkować swoje życie i postawić na siebie. W podcaście "TalkShow" postanowił otworzyć się i powiedzieć, dlaczego zdecydował się na takie zmiany. Twierdzi, że prowadzenie najpopularniejszego programu rozrywkowego w Polsce nic nie wnosi do jego życia, a naginanie się do pewnych zasad odbiera mu poczucie wolności.
Chcę odrzucić te rzeczy, które służą wypełnianiu mojego portfela i niespecjalnie wnoszą coś do mojego życia. Takie, w których nie gram na siebie, tylko na jakiś program, instytucję czy telewizję. Chcę pójść w kierunku niezależności, robienia dobrze sobie, a nie innym dookoła. Zamierzam wyczyścić głowę (...) Wybieram wolność! - czytamy w serwisie "naTemat.pl"
Stand-uper nie ma dłużej zamiaru "męczyć się za pieniądze" i choć jako artysta sceniczny potrafi wcielać się w różne role, ta niestety nie przynosi mu satysfakcji.
Nie nazwałbym tego porażką. Nie pasowałem do końca, nie byłem tam taki, jaki powinien być taki prowadzący. Pomimo tego nawet jak momentami byłem to mnie to za dużo kosztowało i nie byłem sobą. Za bardzo musiałem się do tego naginać (...) Ja ogólnie bardzo lubię wchodzić w rolę, czasami wchodzę w nie nawet bardzo dobrze, ale w tamtą jakoś nie potrafiłem - powiedział Kempa w podcaście.
Michał Kempa nie zamierza walczyć z tym stanem rzeczy, swoją naturą, a walka z samym sobą kosztowałaby go zbyt wiele pod względem emocjonalnym.
