Przypomnijmy do zdarzenia doszło po godzinie 15-tej. Najpierw zgłoszono zaginięcie chłopca, który razem ze swoim dziadkiem wyszedł na spacer. W trakcie spaceru wnuczek oddalił się na tyle, że dziadek stracił go z oczu. Po zgłoszeniu zaginięcia dziecka zarówno policja jak i jednostki straży pożarnej natychmiast rozpoczęły akcję poszukiwawczą. Trzylatek został odnaleziony, w oddalonym o dwa kilometry zbiorniku wodnym w Ludwikowie. Po wyciągnięciu nieprzytomnego chłopca natychmiast została podjęta akcja reanimacyjna.
Na miejsce wezwano także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Chłopiec w stanie głębokiej hipotermii został przewieziony na SOR do szpitala w Koninie. Następnie konińscy lekarze podjęli decyzję o konieczności przewiezienia dziecka do szpitala dziecięcego w Poznaniu. Stan dziecka był krytyczny.
Niestety ze szpitala dotarła informacja, że dziecka nie udało się uratować. Chłopczyk zmarł w nocy z poniedziałku na wtorek
Prokuratura wszczęła w tej sprawie postępowanie w sprawie narażenia dziecka na niebezpieczeństwo.