Budda

i

Autor: AKPA

afera

Nowe fakty w sprawie Buddy. Głos zabrał jego brat. Youtuber okłamywał swoich widzów?

2024-10-21 14:51

Polskie media społecznościowe żyją niedawną informacją o zatrzymaniu Kamila L., szerzej znanego jako "Budda", popularnego youtubera. Sytuacja budzi wiele pytań, a szczegóły tej sprawy powoli wychodzą na światło dzienne. Teraz głos w sprawie youtubera postanowił zabrać jego brat, który dosyć ostro się o nim wypowiedział. Krzysztof nie gryzł się w język.

Youtuber Budda został tymczasowo aresztowany, a w internecie co chwile pojawiają się nowe fakty na ten temat. Teraz głos zabrał brat twórcy internetowego, który zarzuca Kamilowi L. kłamstwo. O co chodzi? Już wyjaśniamy. Przypomnijmy, że w poniedziałek 14 października, CBŚP zatrzymało Kamila L. oraz 9 innych osób, w tym jego partnerkę Aleksandry K., znanej wszystkim szerzej jako "Grażynka". Dodatkowo zostało zabezpieczone mienie o wartości ok. 140 mln złotych, w tym m.in. 51 samochodów, nieruchomości oraz kwoty na kontach bankowych liczone w milionach. Następnego dnia youtuber usłyszał zarzuty prokuratorskie, które dotyczą m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i prania brudnych pieniędzy. Głos w sprawie afery postanowił zabrać także brat oskarżonego youtubera, który za pośrednictwem kancelarii adwokackiej odciął się od sprawy, przekazując że prowadzi własną działalność "Krzysztof Labudda", która nie miała jakichkolwiek powiązań gospodarczych z firmami będącymi własnością Kamila L.

ZOBACZ TAKŻE: Budda w areszcie DŁUŻEJ niż przez 3 miesiące?! Stanowski przypomniał o takiej opcji

Tymczasowy areszt dla Buddy! Relacja Michała Zaręby

Brat Buddy zarzuca mu kłamstwo? Na jaw wychodzą nowe fakty

Mimo iż brat Kamila L. odciął się od sprawy, to ostatnio postanowił odnieść się do kilku komentarzy, które pojawiły się w mediach społecznościowych. Jak czytamy w serwisie Pudelek, pod opublikowanym oświadczeniem Krzysztof Labudda wdał się w dyskusję z internautami i wyjawił kilka szokujących faktów na temat sławnego youtubera. Pierwszym z nich było to, że nigdy nie otrzymał zaproszenia na imprezy motoryzacyjne swojego brata, a mimo to zawsze go wspierał i mu kibicował. Drugim zaś było stwierdzenie, że z jego perspektywy to Budda uciął kontakt z bliskimi i dodał, że taka historia po prostu lepiej się sprzedawała:

- Kamil nie wykazał nigdy chęci, żeby zadbać o więzy rodzinne, a wręcz narobił mi problemów i mimo moich próśb nie poświęcił nawet minuty, żeby to sprostować. Z rodziny sam zrezygnował, bo przypuszczam, że super sprzedawała się taka smutna historia - skomentował w sieci Krzysztof Labudda.

Przypomnijmy, że Kamil L. znany jako Budda, mówił wielokrotnie, że miał ciężkie dzieciństwo. W wywiadzie dla WIP Bros wyjawił, że jego ojciec był alkoholikiem i przez wiele lat był bezdomny, a gdy sam był małym dzieckiem wydarzył się wypadek w którym uczestniczył. Auto prowadzone przez jego mamę w 2003 roku uderzyło w drzewo, w wyniku czego na zawał serca zmarła babcia youtubera, a mama miała pękniętą czaszkę i miesiącami leżała w śpiączce. Budda w wywiadzie dla kanału Duży w Maluchu wyjawił również, że mając 16 lat poleciał do Anglii, gdzie pracował na zmywaku, natomiast dwa lata później matka wyrzuciła go z mieszkania. Było to w dniu jego 18-nastych urodzin, kiedy wrócił ze szkoły. Czy youtuber okłamywał swoich widzów? Nie nam to oceniać, a wyżej przedstawiliśmy wam dwie strony - stronę youtubera oraz jego brata.

ZOBACZ TAKŻE: Wiadomo, co stanie się z domami dla powodzian, które przekazał Budda? Prokuratura zabrała głos