Klaudia Janas

i

Autor: AKPA, Instagram/44janas

afera

Aktorka "Na sygnale" oskrażyła szpital o zaniedbania. Jej relacja z placówki przeraża

2024-09-28 11:08

Klaudia Janas od dłuższego czasu dzieli się z fanami swoimi trudami życia i tym, jak w ostatnich latach zmieniła się codzienność jej rodziny. Aktorka przeżywa trudne chwile związane z chorobą swojego ojca, który od lat walczy z glejakiem. Teraz postanowiła nagłośnić problem dramatycznych warunków, jakie panują w Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym w Radomiu. To, o czym opowiada jest wręcz niedopuszczalne.

Aktorka znana z serialu "Na sygnale", w serii emocjonalnych wpisów, opowiedziała o zaniedbaniach, jakich jej zdaniem dopuszcza się personel placówki. Ojciec Klaudii Janas od kilku lat walczy z nowotworem mózgu. Niedawno choroba wróciła po okresie remisji, a stan zdrowia mężczyzny mocno się pogorszył. Po rekomendacjach lekarzy z Narodowego Instytutu Onkologii w Gliwicach, wymagane były pilne działania, jednak szpital, do którego trafił jej ukochany tata, według niej, nie zapewnia odpowiedniej opieki. Głos w sprawie zabrała również siostra aktorki - Aleksandra Janas, która podzieliła się przerażającymi szczegółami dotyczącymi pobytu mężczyzny w Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym w Radomiu.

Zobacz też: Na sygnale odc. 602, 603 streszczenie. Martyna zostaje wzięta w więzieniu za zakładniczkę

Martyna z Na sygnale pochwaliła się jak mieszka! Zwłaszcza taras w mieszkaniu Moniki Mazur zwala z nóg

Klaudia Janas o szpitalu w Radomiu

Gwiazda oraz jej siostra opowiedziały o tym, że gdy one lub ktoś z ich bliskich przyjeżdżał odwiedzić tatę w szpitalu, mężczyzna wielokrotnie znajdowany był w pościeli zabrudzonej moczem, a pielęgniarki przeoczyły krwawienie z wenflonu, co skutkowało zaschniętą krwią na jego rękach. Ponadto, pacjenci mieli problem z zaspokajaniem podstawowych potrzeb fizjologicznych, a kaczki pełne moczu stały na szafkach, tuż obok jedzenia. Kobiety opublikowały drastyczne zdjęcia dokumentujące te sytuacje i zwróciły się do Rzecznika Praw Pacjenta oraz Ministerstwa Zdrowia, prosząc o kontrolę szpitala.

Pacjenci na sali u mojego taty byli niezadbani, nieumyci — to można było zauważyć gołym okiem. (...) 24 września mama pojechała, jak co dzień do taty, żeby spędzić z nim dzień i podać mu śniadanko. Gdy przyjechała, zastała go całego we krwi i znowu z płaczem i z drżącymi rękami poszła do pielęgniarek i zapytała, czemu się tak dzieje.

Na Mazowiecki Szpital Specjalistyczny w Radomiu złożyłam skargę. Nie ma we mnie zgody na traktowanie pacjenta jak śmiecia. (...) Dochodzi tam do zaniedbań, braku empatii i nieludzkiego traktowania pacjenta.

Apel dziewczyn wywołał ogromną reakcję internautów, którzy zaczęli dzielić się swoimi przeżyciami związanymi z pobytami w radomskim szpitalu. Wielu z nich opisywało własne doświadczenia, potwierdzając niską jakość opieki w tej placówce.

Rzecznik Praw Pacjenta nie stwierdził naruszenia praw pacjenta w radomskim szpitalu - napisano w oświadczeniu będącym odpowiedzią na skargę kobiet.

Rzecznik Praw Pacjenta po dzisiejszej kontroli nie stwierdził żadnych niedogodności w związku z zaistniałą sytuacją. Nie potwierdzają naszych zdjęć, które załączyliśmy. Czuję chwilową bezradność, ale myślę, że jakoś inaczej to rozwiążemy. Nie wiem jak, ale powiedziałam sobie, że nie zostawię tego - dodała zdenerwowana siostra aktorki, która zapowiedziała dalszą walkę.

Źródło: Aktorka "Na sygnale" oskrażyła szpital o zaniedbania. Jej relacja z placówki przeraża