Z wojskowych okopów na salony
Dzieje trencza sięgają XIX w. Pomysł na praktyczny, elegancki płaszcz narodził się w Szkocji z myślą o tamtejszych gentlemanach. Wygodny fason z gumową powłoką miał zapewniać panom nienaganny wygląd w każdej sytuacji – od miejskich spacerów w deszczowe dni, przez jazdę konną i służbę w wojsku, aż po polowania i inne plenerowe rozrywki. Z czasem materiał stał się lżejszy i bardziej miękki, dzięki czemu trencz z płaszcza do zadań specjalnych stał się elementem codziennej garderoby. Jednym z najsłynniejszych twórców męskich trenczy był oczywiście Thomas Burberry. Męskich, bo panie sięgnęły po nie znacznie później. Można śmiało powiedzieć, że w damskiej garderobie trencz pojawił się wraz z rozwojem ruchów feministycznych i z miejsca stał się symbolem kobiecej niezależności.
Kariera w Hollywood i na wybiegach
Trencz ma także liczne zasługi w świecie filmu. Nosiła go Audrey Hepburn w „Śniadaniu u „Tiffany’ego”, Meryl Streep w „Sprawie Kramerów”, a także Humphrey Bogart w „Casablance”. Prosto z ekranu trencz szybko trafił do świata mody. Mogliśmy podziwiać ten płaszcz na modelkach Helmuta Newtona, w kolekcjach Vivienne Westwood, Chanel, Chloe oraz oczywiście u Burberry, bo prosty, beżowy płaszcz z kraciastą podszewką to po dziś dzień kultowy produkt tej legendarnej marki.
Trend, który nie przemija
Lata lecą, a trencz wciąż trwa jako absolutny modowy klasyk. Według wielu najlepszych stylistów ten płaszcz uznawany jest za jeden z nieodłącznych elementów dobrego stylu. Jeżeli marzysz, by mieć go w swojej szafie, nie oszczędzaj na tkaninie i wybierz model wyróżniający się najlepszym krawiectwem. To mądra inwestycja, która będzie ci służyć latami, bo trencz zawsze będzie na czasie, na miejscu i na ustach wszystkich.