Siła kobiet

i

Autor: Pixabay

Siła kobiet

Od trzech lat choruje na stwardnienie rozsiane. "To nie jest wyrok"

2024-12-06 10:13

Są młodzi, pełni życia, z planami na przyszłość i nagle otrzymują diagnozę. Każdego roku około 2,5 tysiąca osób w Polsce słyszy, że choruje na stwardnienie rozsiane. Wśród nich jest bohaterka podcastu "Siła kobiet" - Dominika.

Dominika ma 21 lat i od trzech lat choruje na stwardnienie rozsiane. O tym, co jej dolega, dowiedziała się nagle, przypadkiem, a pierwsze objawy nie wydały jej się aż tak groźne.

To jest bardzo długi, generalnie zagmatwany proces. Dowiedziałam się, kiedy byłam w drugiej klasie liceum. Podczas zdalnych zajęć z języka polskiego, bo to jeszcze była doba koronawirusa, zaczęła mi drętwieć mi ręka. Rozmawiałam z mamą i ona zwróciła uwagę na to, że moja prawa strona twarzy w ogóle się nie rusza, nie unosi się, że mówię strasznie niewyraźnie. Myślałam, że może to jest kwestia tego, że sobie wypłukałam jakieś minerały z organizmu

Dominika wspomina pierwszą wizytę u lekarza, a było to na SOR-ze. Lekarze zbagatelizowali te objawy, ale dziewczyna postanowiła wyjaśnić, dlaczego tak się stało. Wybrała się do neurologa i to on skierował ją na dalsze leczenie, w tym pobyt w szpitalu. Początkowo Dominika nie mogła uwierzyć w to, że temat choroby dotyczy właśnie jej. Przecież była młoda, wybierała się na studia medyczne, a pierwsze objawy szybko minęły.

Badania potwierdziły diagnozę – stwardnienie rozsiane, a dziewczyna nie mogła przestać myśleć o tym, jak będzie teraz wyglądało jej życie. Pierwszą myślą związaną z chorobą, było to, że będzie musiała jeździć na wózku inwalidzkim. Rodzina była dla niej ogromnym wsparciem i podnosiła na duchu.

To nie wyrok

Dominika w rozmowie z Katarzyną Ziółkowską-Dąbek opowiada, kiedy zmieniło się jej podejście do choroby, diagnozy i życia po niej.

Jak się dostałam na studia, zdałam sobie sprawę z tego, że mi się udało, że mimo tego, że jestem chora, że ostatni rok był piekielnie trudny, a jestem tu, gdzie jestem. Z każdym rokiem na medycynie się uświadczam tylko w tym przekonaniu, no bo to są trudne studia. Ciężko jest się tu dostać, ciężko jest się utrzymać, zdawać wszystkie egzaminy i jeszcze mieć jakieś życie poza uczelnią. A mi się to udało.

21-latka zrozumiała, że choroba to nie wyrok, że może żyć ze stwardnieniem. "Ja po prostu czasami zapominam, że jestem chora i dopiero wtedy, kiedy muszę iść na wizytę kontrolną, a co dwa miesiące jeżdżę do lekarza, to wtedy sobie przypominam – stwierdza.

Jak teraz wygląda jej życie, studia, leczenie? Całej rozmowy posłuchacie, klikając w baner poniżej.

Słuchaj więcej na Mediateka

i

Autor: Materiały własne Słuchaj więcej na mediateka.pl Link: https://mediateka.pl/silakobiet/