Tym dziwnym i tajemniczym miejscem jest tzw. komora bezodbiciowa. To jedyne miejsce na ziemi, które jest całkowicie odcięte od świata i jego dźwięków. Czemu więc to miejsce jest niekoniecznie dobre dla ludzi i dłuższe przebywanie w nim może źle wpływać na człowieka i jego psychikę?
Zwykle ludzie relaksują się i odpoczywają w cichych, ustronnych miejscach. To się zgadza. Co, jednak jeśli osiągniemy ciszę absolutną? Zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Najcichsze miejsce po dłuższym czasie jest w stanie doprowadzić do szaleństwa i obłędu. Komora bezodbicowa została zaprojektowana tak, żeby hałas w tle miał wartość ujemną (ujemne decybele).
Naukowcy sprawdzili, że po dłuższym przebywaniu w tym miejscu, człowiek zaczyna słyszeć bicie własnego serca, zgrzytanie kości i krew przepływającą przez głowę. Ta komora uzyskała nawet certyfikat Guinnessa, jako najcichsze miejsce na świecie. Ta intrygująca przestrzeń znajduje się w Redmond w stanie Washington w USA.
Komory bezodbiciowe są zupełnie pozbawione echa. Pomieszczenia buduje się tak, aby całkowicie pochłaniały dźwięk. Pomieszczenie składa się z sześciu warstw stali i betonu. Największa komora posiada całkowicie oddzieloną infrastrukturę od reszty budynku i jest usytuowana na szczycie sprężyn, które całkowicie tłumią drgania.
Komora jest wykorzystywana przez Microsoft do testowania swoich nowych produktów. W pokoju sprawdza się tablety powierzchniowe i możliwości mikrofonów oraz głośników.
Polecany artykuł: