Przypomnijmy, że Starostwo Powiatowe w Trzebnicy postanowiło zlikwidować przyszpitalną szkołę ze względu m.in. na brak uczniów. Jest to spowodowane wyłączeniem z użytkowania oddziału rehabilitacyjnego w trzebnickim szpitalu. Brak dzieci oznacza w dwuletniej perspektywie brak środków na funkcjonowanie szkoły. Dlatego też kilka tygodni temu Rada Powiatu podjęła uchwałę ws. zamiaru likwidacji placówki. Na to nie zgodził się jednak kurator.
- Szkoła obsługuje województwo dolnośląskie, opolskie, śląskie, wielkopolskie czy łódzkie. Mali pacjenci mogą skorzystać tutaj z kompleksowej opieki medycznej połączonej z realizacją obowiązku szkolnego oraz nauki. Stanęliśmy na stanowisku, że jest to szkoła przyszpitalna, szkoła szczególna dlatego powinniśmy się w tej kwestii bardzo ostrożnie zachowywać - uzasadnia swoją decyzję Roman Kowalczyk, dolnośląski kurator oświaty.
Polecany artykuł:
Taka decyzja kuratora nie zaskoczyła władz powiatu. Jednakże argumenty za utrzymaniem placówki przytoczone przez kuratora, zdaniem władz powiatu, są niezrozumiałe.
- Nie ma dzieci w szkole przyszpitalnej, co wciąż generuje koszty utrzymywania placówki. My jako Powiat Trzebnicki nie odbieramy małym pacjentom możliwości rehabilitowania się w naszym szpitalu. Proponujemy tylko zmianę harmonogramu rehabilitacji - przekonuje starosta Małgorzata Matusiak wskazując, że proponowane zmiany zakładają prowadzenie turnusów letnich w miejsce tych w roku szkolnym.
Starostwo Powiatowe odwołało się już od decyzji Dolnośląskiego Kuratora Oświaty. Teraz decyzję w tej sprawie podejmie Minister Edukacji Narodowej.
Przypomnijmy, że placówka zamknięta jest od marca ub. roku. O jej ponowne uruchomienie zabiega dyrektor szkoły Barbara Kogut wraz z kadrą pedagogiczną.