Smolasty w ostatnich latach podbił serca wielu słuchaczy. Zagrał olbrzymią ilość koncertów w Polsce, jak również w Stanach Zjednoczonych. Jego wysiłek i praca są godne podziwu, a wyprodukowane hity można było usłyszeć w największych stacjach radiowych. Liczba odtworzeń kawałków Smolastego na YouTubie i w streamingach robi piorunujące wrażenie, a sale koncertowe za każdym razem wypchane są po brzegi. Przed Smolastym jeszcze dwa ostatnie koncerty, które zagra na Śląsku, a po nich rezerwuje czas na zasłużony odpoczynek.
Smolasty wymienia swoje życiowe sukcesy i żegna się z fanami
Smolasty uznał, że właśnie przyszedł czas na podsumowanie swojej obecności w branży muzycznej oraz podziękowanie słuchaczom za niezwykłe doświadczenia, które towarzyszyły mu w trasie koncertowej. W obszernym oświadczeniu napisał za co jest wdzięczny fanom.
Dziękuję Wam wszystkim za ten szalony rok wypchany po brzegi Waszą obecnością pod sceną oraz na streamingach. Dziękuję wszystkim za prezenty, za Waszą kreatywność, za masę dobrej, szczerej energii, którą odpłacałem Wam, jak mogłem na scenie i w piosenkach. Niestety za moim uśmiechem i radością często kryły się różne, prywatne problemy, które chociaż na chwilę na scenie dzięki Wam znikały - wyznał muzyk.
Za dużą popularnością i pracowitością Smolastego idą ogromne pieniądze, dzięki, którym mógł spełnić swoje najskrytsze marzenia, a także pomóc najbliższym. Dzięki niemu, jego mama już do końca życia nie musi pracować.
Tak szczerze to w życiu osiągnąłem już wszystko, co chciałem. Od auta, które jako pierwszu ukradłem w GTA 5, w pierwszej misji i powiedziałem "kiedyś będzie moje", aż po dom w Hiszpanii z pomarańczowym drzewem + różne chaty w Warszawie, oraz pomoc Mamie w spłacie kredytu i żeby nie musiała już więcej pracować do końca życia - zwierzył się fanom.
Smolasty, pierwszy milion zarobił w wieku 22 lat. Teraz pieniądze nie są dla niego najważniejsze
Poświęcenie się muzyce i brak balansu między pracą, a życiem prywatnym poskutkowały słabą kondycją zdrowotną, dlatego Smolasty na jakiś czas rezygnuje z muzyki. Zapowiedział również oddanie sporej sumy pieniędzy na cele charytatywne.
Moje wszystkie kilkadziesiąt platyn, złotych płyt itp. postaram się jakoś mądrze rozdać na cele charytatywne, ponieważ od dawna takie rzeczy nie robią na mnie żadnego wrażenia - oświadczył - Mam 27 lat, a pierwszy milion zarobiłem mając 22/23. Pieniądze przestały robić na mnie wrażenie i nie mogę się więcej tak zajeżdżać. (...) Jak widać, czasem wielki sukces idzie w parze z wielkim wewnętrznym dołem - dodał.
To jednak nie wszystko. Na koniec, uspokoił fanów mówiąc, że wkrótce wróci z równie wielkimi, a być może jeszcze większymi hitami. Będziecie śledzić jego nowości?