Google Trends

i

Autor: screen z Google Trends

Matura z polskiego 2023 - przecieki w Google Trends. Wyciek tematu rozprawki stał się faktem!

Przecieki z matury 2023 z pewnością ucieszyłyby niejednego ucznia, który odlicza już godziny do egzaminu maturalnego z języka polskiego. Z pewnością pamiętacie głośną aferę, gdy okazało się, że w niektórych województwach odnotowano zainteresowanie tematami rozprawki przed rozpoczęciem matury. Ruch widać było w Google Trends. W tym roku CKE podjęła dodatkowe środki ostrożności. Możliwe niezapowiedziane kontrole i specjalne nadajniki.

Matura z polskiego 2023 - wyciek zadań z egzaminu to temat, który przewija się już od 2020 roku. Wszystko za sprawą narzędzia Google Trends, które pokazało, że tematy rozprawki były wpisywane na kilka godzin przed otwarciem przez uczniów arkuszy maturalnych CKE. Przypomnijmy, że matury rozpoczynają się w całej Polsce o tej samej porze. Zdający mogą rozpieczętować arkusze dopiero od godziny 9:00, nie wcześniej. Ci, którzy nie czują się odpowiednio przygotowani, by zdać, często szukają w sieci ewentualnych przecieków egzaminów. Reklamowany jako wyciek arkusz CKE powinien jednak wzbudzić podejrzliwość internautów. Oszustów żerujących na naiwności zdesperowanych maturzystów nie brakuje. "Przecieki", "sprawdź, co będzie na maturze", "gotowe arkusze" to hasła, które z pewnością zwracają uwagę, ale mogą być powodem sporych kłopotów.

Matura język polski 2023 - arkusze PDF, odpowiedzi, zadania. Gdzie i jak sprawdzić?

Matura 2023 - rady i patenty dla maturzystów #EwelinaPyta

Matura 2023 - wyciek w Google Trends

Po sytuacjach z 2020, 2021 i 2022 roku CKE postawiło na silniejsze niż dotychczas zabezpieczenia. Członkowie organu odpowiadającego za przygotowanie arkuszy maturalnych chcą uniknąć wycieku zadań.

Zadania wypływają już po odebraniu arkuszy przez szkoły, których w Polsce jest ok. 8 tysięcy. Nie mamy możliwości kontrolowania ich wszystkich. Możemy tylko liczyć na uczciwość dyrektorów. Ubiegłe lata pokazywały, że zdarzają się wśród nich osoby, które nie tylko nie powinny pełnić tej funkcji, ale w ogóle nie powinny być nauczycielami, bo postępują w sposób nieetyczny i nieuczciwy. To najprawdopodobniej oni otwierają arkusze i przekazują treść zdającym - mówił w Interii dyrektor CKE Marcin Smolik.

Podczas egzaminu na sali obecni mogą być obserwatorzy sprawdzający poprawny przebieg sesji. Dodatkowo dyrektorzy szkół mogą zostać poproszeni o pokazanie na wideokonferencji nietkniętych arkuszy. Trzecim sposobem na radzenie sobie z wyciekiem matur jest użycie specjalnych nadajników. Te będą losowo dołączane do paczek z arkuszami.