Michał Wiśniewski był wychowankiem domu dziecka i kilkukrotnie trafiał do rodzin zastępczych, w którym spotkało go dużo zła. Wokalista nigdy się nie poddał i postanowił zawalczyć o swoją przyszłość. Teraz jest ojcem pięciorga dzieci i mężem Poli, z którą tworzy wspaniały duet. Muzyk w rozmowie z dziennikarzem "Pomponika" otworzył się na temat dzieciństwa i relacji z rodzicami. To, co powiedział, łamie serce.
Michał Wiśniewski był bity w rodzinie zastępczej
Michał Wiśniewski jakiś czas temu rozmawiał z wychowawczynią z domu dziecka, w którym się mieszkał. Jak wyznała kobieta, był bardzo spokojny i nie sprawiał problemów. Muzyk również miło wspomina okres, kiedy wracał za mury domu dziecka w Grotnikach. A wracał kilkukrotnie, ponieważ rodziny, do których trafiał często zmieniały zdanie w sprawie adopcji Michała. Wyznał również, że niejednokrotnie był ofiarą przemocy.
Bywało różnie i to nie jest na takie publiczne roztrząsanie. Bywało tak, że i dostawałem baty. Myślę, że kiedyś o tym opowiem, chociaż to by było jak takie skarżenie się, nie każda rodzina zastępcza jest zła. Tego nie chcę powiedzieć. Tu chodzi bardziej o to, że rodziny zastępcze powinny być lepiej przygotowywane na to, żeby przyjmować dzieci - powiedział szczerze.
Życie w rodzinach zastępczych było dla Michała trudne i wręcz traumatyczne, jednak czas spędzony z rodzicami również nie należał do najlepszych. Jego rodzice nadużywali alkoholu i rozwiedli się, gdy ten miał dwa lata. Muzyk zamieszkał ze swoją babcią. Gdy ta zmarła, trafił do sierocińca. Przez lata nie miał kontaktu z rodzicami. Ojciec przebywał w zakładzie karnym, a matka przeprowadziła się za granicę. Pewnego dnia odwiedził ojca i kilkanaście dni od tego spotkania, mężczyzna odebrał sobie życie. Później odwiedził matkę za granicą, ale wieczne kłótnie zmusiły go do powrotu do kraju. W dorosłym życiu osiągnął wiele. Był liderem jednego z najpopularniejszych polskich zespołów - Ich Troje - którego piosenki nuci cała Polska - "Dzisiaj wydaje mi się, że wygrałem życie. Gdybym został z rodzicami, to miałbym naprawdę przechlapane" - wyznał w rozmowie.